Portugalia (obok Hiszpanii, Andory, Watykanu, Islandii, Lichtensteinu, Irlandii, San Marino, Szwecji i Szwajcarii) należała do nielicznych państw europejskich, którym przez cały okres II wojny światowej udało się zachować niepodległość. Dla pochodzących z różnych krajów i grup społecznych mieszkańców Europy szczególnie narażonych na prześladowania ze strony niemieckich nazistów, zwłaszcza dla Żydów, portugalskie porty nad Atlantykiem były ostatnią drogą ucieczki.
Lizbona to największe portowe miasto portugalskie. W świecie rozsławiła je po zakończeniu II wojny światowej powieść niemieckiego pisarza Ericha Marii Remarque`a (1898-1970). W wydanej w 1962 r. „Nocy w Lizbonie” , która sprzedała się w aż około milionie egzemplarzy, E. M. Remarque poruszył problem uchodźców. Po wybuchu wojny sam nim został – w 1939 r. wyjechał do Stanów Zjednoczonych, a w III Rzeszy został uznany za pisarza zakazanego. Jego siostra nie wyruszyła z nim w podróż i w 1943 r. Niemcy skazali ją na karę śmierci. Wyrok wykonano.
Nie wiadomo, ilu dokładnie uciekinierów próbowało zbiec w czasie II wojny światowej przez portugalskie porty przed niemieckimi prześladowaniami. Według szacunków niemieckich, już w 1940 r. było to niecałe 25 tysięcy. Jednak wydostanie się z Portugalii nie było łatwe i wiązało się z długim, męczącym oczekiwaniem. Polityka obawiającego się o mającą kruche podstawy portugalską neutralność premiera Antonio de Oliveira Salazara wobec uchodźców zmieniała się na niekorzyść cudzoziemców.
W gronie tych, którym udało się wyjechać z Portugalii – najczęściej do Wielkiej Brytanii bądź do obu Ameryk – znajdowało się od 4 do 5 tysięcy cywilnych obywateli polskich, w tym ponad połowę stanowili Żydzi. Ponadto z Lizbony na front wypłynęło około 8 tysięcy polskich żołnierzy.