W nocy z 9 na 10 lutego 1940 r. miała miejsce pierwsza z czterech wielkich deportacji Polaków ze wschodnich Kresów II Rzeczpospolitej w głąb Związku Sowieckiego. Podróż do miejsca przeznaczenia, na którą skazywano całe rodziny bez względu na wiek i stan zdrowia, odbywała się w nieludzkich warunkach, przy mrozie dochodzącym do -40 stopni. Warunki „zamieszkania” w miejscu przeznaczenia nie gwarantowały zaspokojenia nawet podstawowych potrzeb, a zesłańców kierowano do najcięższej pracy fizycznej.
W wyniku porozumień niemiecko-sowieckich ziemie II Rzeczpospolitej na wschód od Pisy, Narwi, Bugu i Sanu znalazły się pod okupacją sowiecką. Polityka narodowościowa Józefa Stalina zakładała wyeliminowanie z tych terenów ludności polskiej, jako „niebezpiecznej”, to znaczy odpornej na sowiecką propagandę i trudnej do przekształcenia w „ludzi sowieckich”.
W ramach pierwszej deportacji usunięto przede wszystkim osoby związane z polską państwowością, najbardziej aktywne z racji wykonywanego zawodu.. Głównie byli to wojskowi osadnicy oraz służba leśna, wraz z całymi rodzinami. Polaków wywieziono towarowymi wagonami do republik Komi, Jakuckiej, Baszkirskiej, Kazachskiej, do Kraju Ałtajskiego i Kraju Krasnojarskiego oraz na krańce północne ZSRS. Deportowani zmuszeni zostali do wycieńczającej pracy w łagrach, w kopalniach i w tajdze, np. przy wyrębie lasów, w rejonach, w których trudno było o żywność.
Sytuacja rodzin wywiezionych w czasie deportacji była tym trudniejsza, że społeczność polska nie spodziewała się takich działań. Zasadą funkcjonariuszy NKWD było łamanie i tak restrykcyjnych instrukcji dotyczących tego, co wolno wziąć wyjeżdżającym i ile mają czasu na spakowanie rzeczy. Często ofiarom nie dawano nawet możliwości zabrania żywności, cieplejszego ubrania dla dzieci itd. Niekiedy zdarzali się jednak funkcjonariusze, którzy podpowiadali oszołomionym rodzicom, które rzeczy powinni zabrać przede wszystkim, co powodowało, że wzrastały wówczas szanse na przeżycie.
Pierwsza deportacja objęła ponad 140 tysięcy osób. Niewielkiej ilości zesłańców udało się wyewakuować z ZSRS wraz z armią Andersa. Deportowani Polacy mieli możliwość powrotu do Polski w 1946 r., jednak śmiertelność w czasie wojny była bardzo wysoka, więc wielu z nich nie powróciło do ojczyzny.