Strona główna » Rodzina Kurpielów z Leonczyna ratowała 25 Żydów

Rodzina Kurpielów z Leonczyna ratowała 25 Żydów

przez DignityNews.eu
Stanisław i Franciszka Kurpielowie zostali uhonorowani medalem „Sprawiedliwy wśród narodów Świata”, oraz Krzyżami Komandorskimi Orderu Odrodzenia Polski. 78 lat temu w pobliżu Przemyśla, w południowej części Polski polskie małżeństwo zostało zamordowane przez Niemców za przechowywanie Żydów.

Stanisław i Franciszka Kurpielowie podczas okupacji mieszkali z sześciorgiem swoich dzieci w wieku od 9 do 20 lat w folwarku książąt Sapiehów, zwanym Leonczyn (od Leona Sapiehy). Znajdował się on na zboczu wzgórza w pobliżu lasu, pomiędzy Tarnawcami i Krasiczynem. Rodzina Kurpielów utrzymywała się z doglądania spędzonego tam przez Niemców bydła, pochodzącego z kontyngentów.

Pod koniec 1942 r. pracujący jeszcze w okresie międzywojennym w folwarku Żyd Rubin poprosił Kurpiela o przechowanie go razem z żoną i dwójką dzieci. Szanse na przetrwanie w folwarku były większe, ponieważ znajdował się on w odległości około 3 km od najbliższej wioski Tarnawce, więc gospodarz zgodził się. Po jakimś czasie Rubin sprowadził z przemyskiego getta krewnych i znajomych (rodziny Rubinów, Rubinfeldów, Golingerów i Spieglów) – łącznie 25 osób. Kurpielowie przez kilkanaście miesięcy ukrywali ich przed Niemcami. Żydzi w dzień przebywali w dwóch wybudowanych ziemiankach – pod domem, oraz pod stajnią. Wychodzili z nich do lasu tylko nocą.

Niestety, w maju 1944 r. tajemnicę rodziny odkrył ukraiński sklepikarz nazwiskiem Madej, u którego Kurpielowie robili zakupy. W dniu 21 maja 1944 r. jeszcze przed świtem, 20 policjantów ukraińskich otoczyło folwark, znajdując w nim Żydów. Zastrzelili 22 osoby, w tym 8 kobiet i czworo dzieci. Trzem młodym Żydom udało się zbiec do lasu.

Rodzinę Kurpielów i mieszkających u nich pomocników, dwóch braci Kochanowiczów, policjanci ukraińscy wywieźli furmanką do budynku policji przy ul. Smolki w Przemyślu. Niemcy zdecydowali się uwolnić dzieci oraz pomocników pracujących w gospodarstwie, skazali jednak na śmierć Stanisława i Franciszkę. Zostali oni rozstrzelani w czerwcu 1944 r. zaledwie kilka tygodni przed wkroczeniem Armii Czerwonej do Przemyśla. Egzekucja miała miejsce w lipowickim lesie, razem z innymi Polakami skazanymi na śmierć. Po wojnie ich ciała zostały ekshumowane i pochowane we wspólnej mogile na zasańskim cmentarzu.

Pierwszy historią tej bohaterskiej rodziny zainteresował się przed kilkunastoma laty ówczesny proboszcz parafii w Krasiczynie, ks. prałat Stanisław Bartmiński. Wydał m.in. książeczkę pt. „Pamięci Stanisława i Franciszki Kurpielów”, w której opisał heroizm i dramat tej rodziny.

Może cię rówież zaintersować