Niemiecki obóz zagłady w Bełżcu stał się w ciągu niespełna dziewięciu miesięcy funkcjonowania miejscem eksterminacji blisko pół miliona Żydów. Ta zbrodnia została dokonana w ramach Akcji Reinhardt, która rozpoczęła się z 16 na 17 marca 1942 r., kiedy do Bełżca skierowano pierwsze transporty ludności żydowskiej z gett we Lwowie i Lublinie.
W trakcie konferencji w Wannsee w styczniu 1942 r. Niemcy ostatecznie zatwierdzili szczegóły planu metodycznego wymordowania ludności żydowskiej zamieszkałej na terenach okupowanej przez nich Europy. Wcześniej eksterminacja tego rodzaju prowadzona była już na okupowanych Kresach Wschodnich. Jednym z elementów tego niemieckiego planu była operacja, która zakładała eliminację fizyczną wszystkich Żydów przebywających na terenie Generalnego Gubernatorstwa, która później została określona mianem Akcji Reinhardt (Einsatz Reinhardt) – na cześć Reinharda Heydricha, szefa Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy (RSHA) – zmarłego 4 czerwca 1942 r. w Pradze, w wyniku ran odniesionych po zamachu przeprowadzonym na niego przez czeski ruch oporu. To właśnie Reinhard Heydrich przewodniczył konferencji w Wannsee.
Akcja Reinhardt zakładała deportację z gett i obozów setek tysięcy Żydów w celu zamordowania ich w specjalnie do tego przygotowanych obozach zagłady. Budowę pierwszego z nich, w Bełżcu, Niemcy rozpoczęli na początku listopada 1941 r., kolejne zostały umiejscowione w Treblince i Sobiborze oraz w Oświęcimiu (Auschwitz-Birkenau). Wszystkie te lokalizacje, z wyjątkiem tego ostatniego, znajdowały się na terenach większych kompleksów leśnych. Duże znaczenie miała również bliskość linii kolejowych, co odgrywało kluczową rolę w kierowaniu transportów z gett.
Bezpośredni nadzór nad eksterminacją ludności żydowskiej sprawowali Odilo Globocnik, dowódca SS i policji dystryktu lubelskiego oraz jego zastępca – Hermann Höfle, pełniący funkcję szefa sztabu akcji.
Pierwsze transporty do Bełżca trafiły 17 marca 1942 r. Byli w nich Żydzi deportowani z Lublina i Lwowa. Pierwszym komendantem obozu został Christian Wirth, z zawodu mechanik samochodowy, biorący wcześniej udział w mordowaniu osób chorych psychicznie w ramach akcji T-4 realizowanej na terenie III Rzeszy. Początkowo Żydzi byli uśmiercani w komorach za pomocą gazu, a później spalin odprowadzanych z silnika czołgowego. Ciała pomordowanych były zakopywane w masowych grobach. Latem 1942 r. Niemcy uznali, że wydajność komór jest zbyt mała i dokonali rozbudowy obozu. Po jej zakończeniu w sześciu komorach mogli uśmiercać około 4 tysięcy ludzi jednocześnie. Ostatnie transporty do Bełżca trafiły w grudniu 1942 r. Wtedy też doszło do zamknięcia obozu. Od 1943 r. Niemcy zacierali ślady zbrodni, paląc na specjalnie przygotowanych stosach rozkładające się ciała wydobywane z masowych mogił.