Strona główna » „Kulisiewicz. Lapidarne piękno”

„Kulisiewicz. Lapidarne piękno”

przez DignityNews.eu

Do 5 marca 2023 r. w Zachęcie – Narodowej Galerii Sztuki można oglądać wystawę „Kulisiewicz. Lapidarne piękno”, którą odwiedził wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński. 

Kulisiewicz to artysta osobny, który przez lata wybierał własną drogę. Można tu zobaczyć dzieła pochodzące ze wszystkich okresów jego twórczości, od wspaniałych drzeworytów, jeszcze sprzed wojny, po fascynacje kulturą wschodu. Dzięki niemu, w czasach PRL-u mieliśmy kontakt z najwspanialszą sztuka, która odzwierciadlała także oryginalne dla nas zjawiska kulturowe – powiedział prof. Piotr Gliński.

Lapidarne piękno jest opowieścią o tym, jak poszczególne rozdziały z życia artysty kształtowały przez lata jego oryginalny i wybitny język wyrazu – czytamy w informacji o wystawie. 

Zachęta podkreśla, że wystawa prac Tadeusza Kulisiewicza „zabiera odbiorcę w świat drzeworytów z cyklu Szlembark i przedwojennych suchorytów, by następnie pokazać bogactwo rysunków tworzonych na drodze wielu technicznych, stylistycznych i tematycznych poszukiwań, przeobrażeń czy eksperymentów”. 

Tak szerokie ujęcie tematu zapewnia unikatowy wybór dzieł, niepokazywanych jak dotąd w jednej przestrzeni. Na wystawie znajdują się grafiki, rysunki i szkice powstałe w czasie całego życia artysty, także te z inspirujących wojaży do Chin, Indii, Ameryki Południowej czy na Kubę. 

Prezentowane prace pochodzą z wielu galerii i muzeów, takich jak Muzeum Narodowe w Warszawie, Muzeum Azji i Pacyfiku czy Zachęta – Narodowa Galeria Sztuki, a także Muzeum Wojska Polskiego i Muzeum Warszawy. Znaczną część wystawy stanowią prywatne kolekcje Wandy i Leonarda Pietraszaków, Jacka Kudelskiego oraz Jacka Łozowskiego. 

Kreska Kulisiewicza jest swoista, może bardziej z Matisse’a czy Picassa , ale wydaje się, że sięgająca do znacznie starszych tradycji. To jest sztuka, która nie oszukuje, bo jest oparta na rzemiośle. Podstawa to talent, praca, warsztat – stwierdził prof. Piotr Gliński.

Adrian Andrzejewski

 

Może cię rówież zaintersować