Strona główna » Historia szydłowieckiego getta

Historia szydłowieckiego getta

przez Dignity News
Szydłowiec, miasto leżące w południowej części województwa mazowieckiego, na przestrzeni wieków stał się miejscem zdominowanym przez ludność żydowską. Działania Niemców podczas II wojny światowej doprowadziły do prawie całkowitego zniszczenia tej społeczności. 23 września 1942 r. hitlerowcy przystąpili do likwidacji szydłowieckiego getta.

Pierwsi Żydzi pojawili się w Szydłowcu w drugiej połowie XVI wieku, jednak najprawdopodobniej, dopiero pod koniec XVII wieku nastąpił gwałtowny wzrost liczebności populacji żydowskiej. Na początku XVIII wieku w Szydłowcu powstała żydowska gmina wyznaniowa, a liczba starozakonnych osiągnęła ok. 300 osób i cały czas wzrastała. Żydzi osiedlali się w osobnej części miejscowości zwanej “żydowskim miastem”. Oprócz budynków mieszkalnych, powstawały budowle religijne, np. synagoga dla pracowników lokalnych zakładów garbarskich. Miasto rozwijało się gospodarczo, wydobywano piaskowiec, kwitł szereg rzemiosł, co wpływało na osiedlanie się zagranicznych fachowców. W tym okresie właściciele miasta, przedstawiciele rodu Radziwiłłów, dbali o pokojowe współistnienie między katolickimi, protestanckimi i żydowskimi mieszkańcami. Mimo to zdarzały się spory na tle finansowym, a także spowodowane łamaniem przez Żydów zakazu osiedlania się w katolickiej części miasta.

W drugiej połowie XIX wieku ludność żydowska stanowiła już ponad połowę mieszkańców miasta (w 1862 r. ponad 70% z 4022 osób). Do początku I wojny światowej gmina żydowska sfinansowała wiele budynków użytku publicznego dla swojej społeczności. Pieniądze na te inwestycje pochodziły z obowiązkowych składek od osób podlegających gminie. Podczas zaborów część społeczności żydowskiej należała do partii politycznych. W mieście działała m.in. PPS i żydowski Bund. Na początku okresu międzywojennego udział ludności żydowskiej w populacji miasta wyniósł rekordowe 76,1%. Później nie udało się już tego powtórzyć, pomimo stałego wzrostu liczebności Żydów. Było to spowodowane przyłączeniem do miasta okolicznych wsi, których mieszkańcami byli w większości Polacy. W mieście aktywnie działały żydowskie partie i liczne organizacje społeczne. Żydzi utrzymywali też większość mandatów w radzie miejskiej, choć podczas jednej z kadencji skończyło to się skandalem w związku z zarzutem kumoterstwa.

Agresja hitlerowska rozpoczęła się, gdy w mieście mieszkało ok. 7000 Żydów (niektóre źródła podają, że mogło ich być nawet 7600). Strach przed nazistami, jak i przed poborem spowodował ucieczkę kilkuset obywateli miasta. Niemcy zajęli Szydłowiec na przełomie 8 i 9 września 1939 r. Od razu po wkroczeniu hitlerowcy zmuszali ludność żydowską do upokarzających prac, jak zamiatanie ulic w strojach religijnych. Dewastowano żydowskie budowle religijne, a na członków gminy żydowskiej nałożono wysokie kontrybucje, których niezapłacenie w całości zakończyło się egzekucją żydowskich urzędników. Pięciuset przedstawicieli żydowskiej młodzieży z Szydłowca zmuszono do wyczerpującej pracy przy budowie kanałów melioracyjnych. Zamiast tradycyjnej formy gminy powołano Judenrat, który zajmował się wystawianiem przepustek, opieką społeczną, wydawaniem żywności i przekazywaniem ludności poleceń okupanta. Utworzono getto, które, choć obejmowało prawie całe miasto, było tzw. gettem otwartym. Dawało to mieszkańcom ograniczoną możliwość podróżowania w czasie dnia. Dzięki temu mieszkańcy mogli udawać się poza miasto w celu pozyskania żywności.

Jednak w 1942 r. sytuacja znacznie się pogorszyła. W wyniku likwidacji przez Niemców gett w okolicznych miejscowościach liczba ludności żydowskiej w Szydłowcu osiągnęła ok. 16 000 osób, a obszar getta zmniejszono do dwóch dzielnic, ograniczając jednocześnie możliwość przemieszczania się. Ścieśnienie dużej liczby ludzi na stosunkowo małym terenie spowodowało masowy rozwój chorób, takich jak tyfus czy czerwonka. Mimo ograniczenia obszaru getta nadal nie było ono ogrodzone, a straż wokół niego stanowiły jedynie rozstawiane na rogatkach posterunki gestapo. Dawało to możliwość wymykania się w poszukiwaniu jedzenia. Tak było m.in. w przypadku Marii Wajsbrot, która podczas jednej z wrześniowych nocy wyszła z obszaru wyznaczonego przez hitlerowców. Los chciał, że następnego dnia rozpoczęła się likwidacja getta, więc Wajsbrot nie mogła powrócić do rodziny. Udało jej się przeżyć dzięki pomocy polskiej rodziny Madejskich, która ją ukryła. Następnie Adam Madejski, pracujący w urzędzie miejskim, wyrobił jej fałszywe dokumenty.

Do likwidacji getta Niemcy przystąpili 23 września 1942 r. Obszar, na którym ścieśniono tysiące Żydów otoczono, a z jego mieszkańców utworzono kolumny marszowe, które poprowadzono na dworzec kolejowy. Niezdolnych do marszu zabijano na miejscu. Mieszkańców getta wysłano do obozu zagłady w Treblince (ze względu na dużą ilość ludzi były to dwa transporty). Część Żydów próbowało ukryć się na terenie getta, także przy pomocy polskich mieszkańców, ale były to próby nieudane. Próbowano także ucieczki w trakcie wysiedlania, ale tylko nielicznym udało się dobiec na tyle daleko, by nie dosięgły ich niemieckie kule.

Tu jednak nie kończy się historia szydłowieckiego getta. 10 listopada 1942 r. ogłoszono, że w Szydłowcu powstanie jedno z „gett wtórnych”. Miał być to obszar zamknięty i strzeżony, ale zgodnie z zapewnieniami okupanta tym, którzy się do niego mieli zgłosić obiecywano bezpieczeństwo. Do getta zaczęli napływać Żydzi, którym udało się przetrwać niemieckie pogromy. Okazało się jednak, że była to pułapka na ukrywających się w lasach, lub polskich gospodarstwach ocalałych. Zgromadzonych tym podstępem Żydów Niemcy wymordowali lub wywieźli do obozów pracy. Było to ostatnim aktem tragedii szydłowieckiej społeczności żydowskiej.

Może cię rówież zaintersować