Polski zbrojny zryw narodowowyzwoleńczy na Suwalszczyźnie trwał 5 dni – od 23 do 28 sierpnia 1919 r. W historiografii wydarzenia te nazywamy powstaniem sejneńskim. Obok powstań wielkopolskich z lat 1918-1919 oraz powstań śląskich z 1920 r. i 1921 zaliczane jest ono do zwycięskich bojów o niepodległą Rzeczpospolitą. Walki powstańcze przeprowadziła Polska Organizacja Wojskowa przeciwko administracji litewskiej na Suwalszczyźnie.
Polski ruch niepodległościowy dał o sobie znać na północnych terenach ziem polskich szczególnie wyraźnie podczas I wojny światowej, gdy obszar ten zajęli Niemcy. Ich polityka zmierzała do antagonizowania zamieszkałej tam ludności polskiej i litewskiej. Jednak wycofanie Niemców oznaczało kolejny etap walki o polskość tych ziem. Tym razem przeciwnikiem okazali się Litwini.
Decyzja o antylitewskim powstaniu zapadła, ponieważ państwo to nie przestrzegało warunków porozumienia, którego głównym punktem była wytyczona przez francuskiego dowódcę Ferdinanda Focha tzw. Linia Focha. Rozdzieliła ona wojsko polskie i litewskie, decydując de facto o tym, które ziemie przypadną Polsce, a które Litwie. Linia demarkacyjna została zaakceptowana przez wszystkie państwa podczas konferencji pokojowej w Paryżu, która miała miejsce 26 lipca 1919 r.
Choć wojska litewskie rzeczywiście opuściły znaczną część Suwalszczyzny, to, wbrew ustaleniom, pod litewską kontrolą pozostały Sejny oraz ziemie po rzekę Czarna Hańcza, które znajdowały się po polskiej stronie Linii Focha. Ponieważ negocjacje ze stroną litewską w tej sprawie nie przyniosły rezultatów, suwalski okręg Polskiej Organizacji Wojskowej przystąpił do walk o te tereny. Dowódcą powstania był ppor. Adam Rudnicki. Polska strona miała do dyspozycji około tysiąca powstańców (5 kompanii piechoty i szwadron kawalerii), a litewska 1200 żołnierzy piechoty i 120 kawalerii.
Po wyparciu Litwinów za Linię Focha, 1 września powstańcy zostali wcieleni do 41. Suwalskiego Pułku Piechoty, a do 9 września linia Focha została obsadzona przez regularne wojska i walki wygasły.
Jak podkreślają historycy, walki – nazwane powstaniem sejneńskim – faktycznie przesądziły o przynależności Suwalszczyzny (i Sejneńszczyzny) do Polski oraz umocniły pozycje polskie na rubieżach północno-wschodnich. Sukces był tym znaczniejszy, że za Linią Focha Niemcy, współpracując z Litwinami, formowali pod dowództwem Pawła Bermoda-Awałowa oddziały rosyjskie, złożone z jeńców armii niemieckiej. To pokazuje, z jaką koalicją faktycznie zmagała się odradzająca się Rzeczypospolita.