W II Rzeczypospolitej Zofia Tarasiuk mieszkała we wsi Wojnów nieopodal miasteczka Mordy, które znajduje się w połowie drogi między Mińskiem Mazowieckim a Siedlcami. Jeszcze przed wojną wyprowadziła się do Mord, gdzie podobnie jak na wsi, utrzymywała bliskie kontakty z żydowskimi sąsiadami. II wojna światowa wystawiła na próbę jej przedwojenne przyjaźnie.
W dwudziestoleciu międzywojennym społeczność żydowska w Mordach liczyła około 3 tys. osób. W pierwszym roku okupacji Niemcy utworzyli w pobliżu tej miejscowości obóz pracy przymusowej dla Żydów. Robotnicy zwożeni byli do niego z Siedlec, Węgrowa, Sokołowa Podlaskiego i z Warszawy. Natomiast w 1941 r. po wybuchu wojny sowiecko-niemieckiej w Mordach Niemcy utworzyli getto. Jego kres nastąpił 22 sierpnia 1942 r. Wówczas wszyscy Żydzi zostali wywiezieni do obozu zagłady w Treblince.
Część osób próbowała się ratować, uciekając do okolicznych lasów i chroniąc się u chrześcijańskich sąsiadów. Jedni otrzymywali pomoc tymczasową, inni stałą. Wśród Polaków, którzy zdecydowali się na wsparcie żydowskich uciekinierów znalazła się zamieszkała wtedy w Mordach Zofia Tarasiuk.
Polka, jeszcze zanim nastąpiła likwidacja getta, pomagała Abramowi Grzywaczowi ze swojej rodzinnej wsi Wojnów, któremu pozwalała korzystać z własnego ogrodu. Dzięki temu mógł wyżywić swoją żonę i dwójkę dzieci. Od tej pory Zofia stale pomagała osobom narodowości żydowskiej.
Nie odmówiła jej, gdy do jej domu zapukał nieznany z imienia i nazwiska Żyd z Warszawy. Ponieważ był ranny, opieka nad nim polegała na kuracji. Gdy po paru dniach odchodził, otrzymał buty, sweter i bieliznę. Po żywność dla swoich rodzin przychodzili do niej także inni ukrywający się Żydzi, w tym trzej znani jej chłopcy z rodziny Cygielsztejnów.
Największą zasługą Zofii było udzielenie stałej pomocy 6 Żydom (rodzina Adama i Szymona Garbarzów), którzy przed wojny prowadzili jatkę w Mordach. Ukryli się w pomieszczeniu gospodarczym, pod podłogą na terenie przydomowego ogrodu należącego do Zofii. Początkowo podkop zasłaniano kamieniem, jednak później Zofia zasadziła porzeczki i słoneczniki, które skutecznie ochroniły Żydów i ich opiekunów przed wścibskimi oczami sąsiadów.
Wszyscy ukrywani Żydzi przeżyli niemiecką okupację.