Główny Urząd Statystyczny poinformował, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w kwietniu 2022 r. wzrosły rok do roku o 12,3 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny zwiększyły się o 2,0 proc. Jednak kierownictwo resortu finansów przekonuje, że jeszcze w tym roku inflacja będzie jednocyfrowa.
Ostatnie prognozy pokazują, że średnioroczna inflacja w tym roku będzie jednocyfrowa, na poziomie 9,1 proc., a w przyszłym roku na poziomie 7,8 proc., 4,8 proc. w 2024 r. i 3,5 proc. w 2025 r. – powiedział „Super Expressowi” wiceminister finansów Sebastian Skuza.
Z kolei wiceminister finansów Artur Soboń stwierdził w rozmowie na antenie radia RMF FM, że „gdyby nie szok wojenny, gdyby nie agresja na Ukrainę, mielibyśmy inflację na poziomie 6 – 7 proc.”
Inflacja jest rzeczywiście rekordowa, na całym świecie. To jest największa inflacja od 40 lat w Stanach Zjednoczonych, od 30 lat w Europie. W Polsce jest najwyższa od 1998 roku – mówił Soboń, ale podkreślił, że pierwszy kwartał tego roku to jest najwyższy wzrost gospodarczy w Polsce kiedykolwiek. Mamy rozpędzoną gospodarkę, na którą nałożyły się czynniki szokowe w postaci wojny, stąd też inflacja – dodał.
Wskaźnik inflacji w Polsce rośnie obecnie w zastraszającym tempie głównie dlatego, że coraz więcej musimy płacić za paliwa, które wciąż eksportuje Rosja, oraz za żywność. Swoją cegiełkę ma w tym także osłabienie polskiej waluty, bardzo wrażliwej i chwiejnej w okresach niepewności czy kryzysów na globalnych rynkach – wyjaśnia Bartosz Sawicki, analityk finansowy Cinkciarz.pl.
W jego ocenie ceny mogą rosnąć w narastającym tempie jeszcze przez kilka miesięcy, przekraczając w szczytowym punkcie poziom 14 proc. Dopiero w III kwartale tego roku będzie można oczekiwać spadku, niestety bardzo powolnego i mozolnego, w odczytach dynamiki. Wtedy też będzie można ogłosić koniec cyklu podwyżek stóp procentowych.
Adrian Andrzejewski