Studentka, która niosła antysemicki transparent podczas marszu w Warszawie, została zawieszona – oświadczył rektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego (WUM) prof. Zbigniew Gaciong. Władze uczelni opublikowały list, odnosząc się do oskarżeń o bierność w sprawie antysemickiego hasła na transparencie niesionym przez studentkę.
– Zdarzenie miało miejsce poza murami uczelni, w sobotę, a więc w dzień wolny od zajęć. Już kilka godzin później policja została powiadomiona przez Uniwersytet o możliwości popełnienia przestępstwa. W pierwszy dzień roboczy po incydencie, norweska studentka została wezwana w celu złożenia wyjaśnień do dziekanatu. Na podstawie ustaleń w tym zakresie, niezwłocznie podjąłem decyzję o skierowaniu sprawy do Rzecznika Dyscyplinarnego (…), a następnie również o zawieszeniu studentki – napisał w liście rektor WUM. Postępowanie wyjaśniające zostanie wszczęte także wobec czterech studentów, którzy mieli umieścić w mediach społecznościowych „treści wątpliwe prawnie”.
Opisywane przez rektora wydarzenia miały miejsce podczas propalestyńskiej manifestacji. Wzięła w niej udział studentka V roku WUM, która przygotowała transparent, na którym widniała flaga Izraela wrzucona do kosza i napis „Czyńmy świat czystym”
Prof. Gaciong podkreślił swoje ubolewanie nad tym, że osobom, które na co dzień leczą chorych i niosą pomoc, zarzuca się antysemityzm, propagowanie nazizmu, faszyzmu czy nawoływanie do mowy nienawiści. Rektor zaznaczył, że studentki i studenci uczelni to przyszły personel medyczny, który ma obowiązek przedkładać zdrowie i życie każdego człowieka ponad wszystko, a na uniwersytecie nie ma miejsca na formy mowy nienawiści czy przemoc.
– Do naczelnych wartości wyznawanych przez Uniwersytet należy przeciwdziałanie cierpieniu i zapobieganie chorobom, niesienie pomocy chorym bez żadnych różnic, takich jak: rasa, religia, narodowość, poglądy polityczne, stan majątkowy i inne, mając na celu wyłącznie ich dobro i szacunek – napisał prof. Gaciong.
Arkadiusz Słomczyński