Strona główna » Prof. Jarosław J. Fedorowski – powinniśmy uniknąć zapaści systemu ochrony zdrowia

Prof. Jarosław J. Fedorowski – powinniśmy uniknąć zapaści systemu ochrony zdrowia

Ministerstwo Zdrowia zdecydowało o powiększeniu bazy "łóżek covidowych" do 40 tys. Jeśli tych miejsc nie wystarczy, przygotowano drugi scenariusz, który sam minister zdrowia nazwał katastroficznym. Zakłada on uruchomienie 60 tys. miejsc dla pacjentów z COVID-19. 

przez DignityNews.eu

– Będzie bardzo ciężko, jeśli rzeczywiście dojdziemy do liczby 60 tys. To dałoby nam wskaźnik ponad 1,5 tys. hospitalizowanych na milion mieszkańców. Tylko Bułgaria miała w tej pandemii wskaźnik ponad 1,5 tys. i to było maksymalne obłożenie w jakimkolwiek kraju UE – mówi prof. Jarosław J. Fedorowski, prezes Polskiej Federacji Szpitali cytowany przez portal Interia.pl. Jednak, jak dodaje, powinniśmy uniknąć zapaści systemu.

Rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz przyznał, że Polska musi być przygotowana na piątą falę wywołaną przez Omikrona. Kulminacja zakażeń spowodowana szerzeniem się tego wariantu nastąpi najprawdopodobniej pod koniec stycznia. Dlatego zdecydowano o powiększeniu bazy łóżek dla pacjentów z COIVD-19. Plany są dwa. Pierwszy zakłada uruchomienie 40 tys. tzw. łóżek covidowych. Do soboty 15 stycznia każdy z wojewodów ma przygotować plan powiększenia bazy w swoim regionie.

Jeśli sytuacja się pogorszy i ta liczba okaże się zbyt mała, konieczne będzie wdrożenie drugiego, jak mówił minister zdrowia, bardziej pesymistycznego planu. Wariant „B” zakłada uruchomienie 60 tys. łóżek covidowych w całym kraju. To prawie jedna trzecia wszystkich dostępnych miejsc.

Prof. Fedorowski – prezes Polskiej Federacji Szpitali, gubernator i członek Prezydium Europejskiej Federacji Szpitali oraz członek zarządu Światowej Federacji Szpitali – pytany, czy poradzimy sobie z piątą falą pandemii odpowiada, że takiej pewności nie ma, ale posiadamy teraz znacznie więcej narzędzi do walki z wirusem, dlatego powinniśmy uniknąć zapaści systemu

– Pojawiły się np. leki, które podawane są doustnie we wczesnej fazie choroby hospitalizacji. Ich zastosowanie znacznie zmniejsza liczbę ciężkich przypadków COVID-19, a zatem i liczbę hospitalizacji. Do Polski trafił niedawno lek molnupiravir, który jest obecnie podawany chorym z upośledzoną odpornością. Na horyzoncie jest też drugi lek, który hamuje replikację wirusa, już dopuszczony w USA. Mamy także dodatkowe łóżka w szpitalach tymczasowych – wylicza prof. Fedorowski.

Arkadiusz Słomczyński

Może cię rówież zaintersować