PGNiG zwiększa wydobycie gazu i zapowiada wyczarterowanie siedmiu statków, które będą przewozić ładunki LNG. Spółka chce do listopada mieć wypełnienie magazynów gazu na poziomie powyżej 90 proc. Obecne pojemności magazynowe w Polsce wynoszą 3,24 mld m sześc.
Spółka podkreśla, że w obliczu wydarzeń w Ukrainie najważniejsze jest bezpieczeństwo – w tym również energetyczne. W związku z tym PGNiG zwiększa wydobycie z własnych źródeł. Produkcja gazu w Norwegii w 2020 r. wynosiła niespełna 0,5 mld m sześc., w 2021 r. było to już blisko 1,5 mld, w tym roku prognozuje się 2,5 mld m sześc.
W ubiegłym roku, przed rozpoczęciem sezonu zimowego, spółka zatłoczyła magazyny do maksymalnych poziomów. W innych krajach europejskich to zatłoczenie było poniżej wieloletniej średniej.
– Teraz Komisja Europejska zaczęła dostrzegać, jaka jest waga magazynów, jak ważne jest to, kto jest ich właścicielem. Szukając sposobu na zabezpieczenie dostaw gazu na rok 2022 przed kolejnym sezonem zimowym Unia promuje rozwiązanie polegające na zatłoczeniu 90 proc. magazynów przed okresem zimowym, w listopadzie. My tak robimy od dłuższego czasu – powiedział prezes PGNiG Paweł Majewski na konferencji prasowej.
Kluczowym aspektem dywersyfikacji jest LNG. W marcu PGNiG zrealizuje rekordową liczbę dostaw – do Świnoujścia przypłynie w sumie pięć ładunków.
Podczas konferencji Majewski mówił także o różnicach w cenach gazu, który 25 marca 2020 r. kosztował 18 euro za MWh, a dziś jego cena wynosi już 118 euro za MWh.
– Samo zestawienie tych dwóch cyfr pokazuje, jak trudny był zeszły rok i z jak trudną sytuacją mierzymy się do dziś. Obecnie nikt już nie kwestionuje argumentów o rosyjskiej manipulacji rynkiem gazu. Po raz pierwszy powiedzenie „mądry Polak po szkodzie” okazało się nieaktualne. My już przed szkodą spodziewaliśmy się co nastąpi, dziś cała Europa ponosi konsekwencje tej manipulacji – zaznaczył Majewski.
Prezes PGNiG odniósł się także do wypowiedzi prezydenta Rosji o „przyjmowaniu płatności za gaz w rublach od nieprzyjaznych państw”. Na liście tych krajów są państwa członkowskie Unii Europejskiej.
– Nie bardzo jest taka możliwość. Kontrakt, którego szczegółów zdradzać nie mogę, przewiduje sposób regulowania płatności. To nie jest tak, że kontrahent może sobie dowolnie, życzeniowo zmieniać sposób regulowania płatności. Będziemy realizować kontrakt, tak jak jesteśmy do tego zobowiązani – zapowiedział Majewski.
Arkadiusz Słomczyński zlec.