W nocy z 2 na 3 listopada 1771 r. króla Stanisława August Poniatowskiego, ostatniego monarchę Polski, próbowali porwać konfederaci barscy. Celem tej akcji było przymuszenie go do przyjęcia antyrosyjskiego stanowiska lub wpłynięcie na jego abdykację. Konfederaci chcieli w ten sposób zakończyć protektorat Rosji nad Polską.
Rotmistrz Stanisław Strawiński, główny architekt tego śmiałego przedsięwzięcia, przez wiele tygodni obserwował rytm królewskiego dnia , szukając słabości w jego ochronie. Współpracując z Kazimierzem Pułaskim i Walentym Łukawskim, Strawiński przekonał konfederackie władze, że porwanie jest możliwe. Wybrali Jasną Górę jako miejsce, gdzie król miał być przetrzymywany, ze względu na jej symboliczne znaczenie i trudności w zdobyciu przez siły rosyjskie.
W wyznaczony wieczór, kareta królewska została zatrzymana na jednym z warszawskich mostów przez zbrojny oddział konfederatów. Padły strzały między konfederatami a ochroną króla. W chaosie król próbował uciec pieszo, ale został szybko schwytany. Pomimo początkowego sukcesu, plan zaczął się sypać, gdy konfederaci zaczęli się wycofywać z powodu niespodziewanego oporu sił królewskich i braku koordynacji całej akcji.
W trakcie ucieczki z Warszawy, większość konfederatów opuściła króla, pozostawiając go pod opieką Jana Kuźmy. Kuźma, być może z powodu wewnętrznych wątpliwości lub przekonania przez króla, zdecydował się nie dostarczyć monarchy do konfederatów, ale zamiast tego odwiózł go z powrotem do Warszawy.
Porwanie miało ogromne konsekwencje dla Polski. Król i jego dwór wykorzystali wydarzenie do przedstawienia konfederatów jako zdrajców i królobójców, co spowodowało ich potępienie w Europie. Także w kraju ich reputacja została nadszarpnięta, co przyczyniło się do dalszego osłabienia ich pozycji.
Porywaczy (w obronie których stanął sam porwany) skazano na śmierć w 1773 r., jednak aż 27 zamieszanych w porwanie nie udało się schwytać (w tym Kazimierza Pułaskiego – polsko-amerykańskiego bohatera). Kuźma, który zdradził konfederatów, został skazany na banicję. Opuścił kraj i osiadł w Państwie Kościelnym, gdzie żył z pieniędzy przysyłanych mu przez Poniatowskiego.