Strona główna » Niemiecka zbrodnia w synagodze poruszyła go tak bardzo, że zdecydował się pomagać Żydom

Niemiecka zbrodnia w synagodze poruszyła go tak bardzo, że zdecydował się pomagać Żydom

przez Dignity News
W czasach II wojny światowej w Chorzelowie, położonym na terenie dzisiejszego województwa podkarpackiego, rodzina Szyfnerów wykazała się niezwykłą odwagą i humanizmem.  Z narażeniem własnego życia zdecydowała się pomagać prześladowanym przez Niemców Żydom.

Józef i Katarzyna Szyfnerowie, wraz z ich synem Eugeniuszem, stworzyli bezpieczne schronienie dla tych, którzy uciekali przed niemieckim terrorem. W tym okresie okupowane ziemie polskie były jedynymi, na których okupant wprowadził karę śmierci za pomaganie Żydom.

Eugeniusz pracował w majątku Karola Stanisława Tarnowskiego w Chorzelowie.  Gdy niemiecka polityka Zagłady dosięgła żydowską społeczność Chorzelowa, polska rodzina   zaryzykowała wszystko, aby udzielić schronienia osobom potrzebującym. W 1942 r., Katarzyna bez wiedzy męża, przyjęła pod swój dach Maksymiliana Grossa, rodzinę Hellerów oraz Dawida i Matyldę Zuckerbrodtów. Mąż Katarzyny, po odkryciu, że pod jego dachem ukrywani są Żydzi, zaakceptował jej decyzję, mając w pamięci zbrodnię spalenia Żydów w jednej z synagog, której był świadkiem w 1939 r.

Zmagając się z ograniczonymi zasobami, rodzina Szyfnerów z determinacją zapewniała żywność ukrywanym.  Eugeniusz w akcji niesienia pomocy odgrywał kluczową rolę, zdobywając z trudem żywność i ukrywając zboże. Stworzył również dla Żydów kryjówki w kurniku i na strychu.

Po II wojnie światowej, osoby ocalone przez Szyfnerów rozpoczęły nowe życie, nie zapominając o swoich wybawcach. W 1996 r., Eugeniusz (zmarł 18 marca 2007 r.) i Katarzyna (zmarła w 1978 r.) zostali uhonorowani tytułem „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”, a Eugeniusz otrzymał również Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski za swoją działalność.

Może cię rówież zaintersować