Premier Mateusz Morawiecki, wyprzedzając dane o inflacji za styczeń, które Główny Urząd Statystyczny poda w najbliższy wtorek, ogłosił wyższą niż wynika to z prawa waloryzację rent i emerytur, a także wypłacenie jesienią 14. emerytury.
W tym roku, roku popandemicznym czy pandemicznym jeszcze cały czas, roku inflacyjnym zastosujemy specjalny mechanizm waloryzacyjny, podniesienia wynagrodzeń, znacznie wyższy, o wiele miliardów wyższy niż ten, do którego jesteśmy zobowiązani ustawowo. Świadczenia emerytalne wzrosną od 1 marca o 7 procent – powiedział Mateusz Morawiecki na wspólnej konferencji prasowej z minister rodziny i polityki społecznej Marleną Maląg.
Wzrost waloryzacji będzie oznaczał wzrost emerytury o ok. 190 zł brutto – stwierdził Morawiecki. Premier mówił, że nowy system waloryzacji ma być odpowiedzią na kryzys spowodowany pandemią. Wcześniej w budżecie przewidywano, że waloryzacja rent i emerytur wyniesie 5 procent.
Poinformował też, że najniższa emerytura od 1 marca wyniesie ponad 1200 zł i będzie wyższa o blisko 60 proc. od najniższej emerytury w 2015 roku.
Jesienią lub późnym latem emeryci otrzymają 14. emeryturę. A więc na początku roku, po pierwsze, emerytura bez podatku do 2500 zł, dzisiaj najwyższa w historii ostatnich przynajmniej 15 lat waloryzacja, zdecydowanie o miliardy złotych przekraczająca to, co jest obowiązkowe w ustawie. 13. emerytura i 14. emerytura także do wypłacenia w tym roku – zapowiedział szef polskiego rządu.
Zgodnie z ustawą o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych świadczenia te podlegają corocznie waloryzacji od 1 marca. Wskaźnik waloryzacji to średnioroczny wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych w poprzednim roku kalendarzowym, zwiększony o co najmniej 20 proc. realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w poprzednim roku kalendarzowym.
Adrian Andrzejewski