Nawet bez zgody, w ramach małej koalicji, jeśli nie byłoby w niej Niemców, to i tak przekażemy nasze czołgi na Ukrainę razem z innymi państwami. Warunkiem jest zbudowanie chociaż małej koalicji – zapowiedział premier Mateusz Morawiecki

Premier został poproszony o skomentowanie deklaracji szefowej niemieckiego MSZ. Annalena Baerbock powiedziała, że Niemcy są gotowe pozwolić Polsce na wysyłkę do Ukrainy wyprodukowanych w Niemczech czołgów Leopard, ale dodała, że Warszawa nie zwróciła się jeszcze do Berlina o zgodę. – Gdybyśmy zostali poproszeni, nie stanęlibyśmy na przeszkodzie – stwierdziła Baerbock.

Jak pisze POLITICO, wypowiedź liderki partii Zielonych, z którą rozmawiała francuska telewizja LCI w czasie szczytu francusko-niemieckiego w Paryżu, była odpowiedzią na komentarze premiera Mateusza Morawieckiego, który w ostatnich dniach wzmógł presję na Berlin, mówiąc, że Polska jest gotowa dostarczyć Kijowowi leopardy, co jednak wymaga zgody Niemiec.

– Presja ma sens. Nasze wysiłki, starania, aby budować koalicję państw, które chcą pomóc w dramatycznej walce w Ukrainie, okazuje się skuteczna. Okazuje się, że na Ukrainie można lokować nie tylko Patrioty, zgodnie z propozycją Jarosława Kaczyńskiego, która najpierw została wyśmiana, a po miesiącu okazało się, że jest to jak najbardziej możliwe – tłumaczył.

W poniedziałek rozpoczęło się przemieszczanie do Polski dwóch pierwszych niemieckich systemów obrony przeciwrakietowej Patriot. Zostaną rozmieszczone w okolicach Zamościa, skąd do granicy z Ukrainą jest około 60 km, a do ukraińskiego Lwowa 110 km.

Celem rozmieszczenia Patriotów jest zwiększenie ochrony polskiej przestrzeni powietrznej oraz wzmocnienie wschodniej flanki NATO. żołnierze Bundeswehry przebywają w Polsce od 16 stycznia, by zapewnić odbiór części systemu broni wspólnie z polskimi partnerami sojuszu.

Arkadiusz Słomczyński