Zabiegam o to, by obecność wojsk sojuszniczych w naszym kraju miała charakter stały, żeby bazy, które teraz są w Polsce, były bazami stałymi, przede wszystkim wojsk amerykańskich. Ta obecność odstrasza agresora – powiedział minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak w audycji „Sygnały dnia” w Programie 1 Polskiego Radia. 

Szef resortu obrony podkreślił, że Polska konsekwentnie zabiega o to, by wzmocnić obecność sojuszniczą w naszym kraju. Ona jest już większa niż wcześniej, dlatego, że u granic Polski toczy się wojna – przyznał.

Polska również samodzielnie, w ramach swoich możliwości budżetowych, wzmacnia potencjał obronny. Wcześniej jednostki wojskowe były likwidowane, dotyczyło to szczególnie tych, które były ulokowane na wschodzie naszego kraju. Konsekwentnie odbudowujemy potencjał na wschodzie – przypomniał Błaszczak i wyraził nadzieję, że niebawem wejdzie w życie ustawa o obronie ojczyzny, która pozwoli zwiększyć wydatki obronne do 3% PKB w przyszłym roku.

W ramach nowych rozwiązań przewidziano także stworzenie funduszu wsparcia sił zbrojnych, który przyniesie dodatkowe pieniądze na inwestycje w bezpieczeństwo Polski.

Minister obrony narodowej poinformował, że w Polsce mamy w tej chwili ponad 10 tys. żołnierzy wojsk USA, mamy też wojska brytyjskie, rumuńskie i kanadyjskie, oraz mamy żołnierzy z Chorwacji. Warto też pamiętać, że nasi żołnierze są na Łotwie, w Rumunii, służą w misjach NATO. Dbamy o spójność sojuszu – zapewnił Mariusz Błaszczak.

Adrian Andrzejewski