Przed II wojną światową około 40 procent mieszkańców Bełchatowa stanowili Żydzi. Większość z nich zajmowała się tkactwem i drobnym przemysłem włókienniczym. W marcu 1941 roku Niemcy utworzyli w mieście getto. Na jego terenie stłoczono około pięciu tysięcy osób, w tym także przesiedleńców z innych okolicznych miejscowości, między innymi z Kleszczowa, Dobrzelowa i Bełchatówka.
Od początku w getcie wprowadzono surowy reżim. Zamkniętym w nim Żydom nakazano przebywanie w domach, a na wychodzenie z nich zezwalano tylko w ściśle określonych godzinach. Niemiecki okupant pozbawił ich opału, a wyznaczeni do pracy fizycznej Żydzi byli zmuszani do niewolniczej pracy. Dzienna racja żywnościowa wynosiła 25 dag chleba.
Już od jesieni 1940 roku na jego terenie powstała szwalnia braci Frajtag, która funkcjonowała przez dwa lata. Szwalnia nabrała szczególnego znaczenia po wybuchu wojny ze Związkiem Sowieckim, bo szyto i naprawiano tam wyposażenie dla Wehrmachtu. Pod koniec działalności zatrudniała ponad 600 osób.
W getcie działała też policja żydowska oraz Rada Starszych, która pełniła funkcje administracyjne. Jeden z jej prezesów, A. Ehrlich, po próbie interwencji u władz niemieckich w sprawie przydziału opału dla kuchni, został usunięty ze stanowiska, a następnie powieszony. Jego następca Bogdański został wywieziony do obozu zagłady z łódzkiej stacji przeładunkowej na Radogoszczu.
Zamieszkała w getcie społeczność ginęła w masowych egzekucjach niemieckich i w wyniku epidemii wywołanych fatalnym stanem sanitarnym oraz żywieniowym. Wiosną 1942 roku okupacyjne władze niemieckie rozpoczęły przygotowania do likwidacji getta. Zakłady rzemieślnicze, takie jak zakłady krawieckie oraz zakład stolarski, zostały przeniesione wraz z pracownikami do getta w Łodzi. Pozostałych Żydów w liczbie około 5 tysięcy przetransportowano do obozu zagłady w Chełmnie nad Nerem. Ostatni transport do Chełmna miał miejsce 18 sierpnia 1942 roku.