Gdy państwo polskie znalazło się pod zaborami, w każdym bogatym, mieszczańskim salonie zaczęły pojawiać się „Jacki” i „Kossaki”. Tak nazywano cieszące się uznaniem obrazy Jacka Malczewskiego (1854-1929) i Juliusza Kossaka (1824-1899) – czołowych, polskich XIX-wiecznych malarzy.
Popyt na polską sztukę zauważył Henryk Frist – żydowski kupiec z Krakowa specjalizujący się w sprzedaży ram do obrazów. Zaczął on skupować dzieła wybitnych malarzy polskich i oprawiał je w przygotowane przezeń piękne, ozdobne ramy. Wpadł także na pomysł, by eksponować tę sztukę w specjalnym pomieszczeniu, które nazwał ”Salonem Malarzy Polskich”. Galeria ta mieściła się przy ul. Floriańskiej.
Frist osobiście nawiązywał kontakty z wybitnymi artystami i pasjonował się sztuką. Zlecił nawet Piotrowi Stachniewiczowi, by ten ozdobił ściany jego mieszkania wielkimi malowidłami o treści historycznej.
Obserwując wielkie powodzenie, jakim zaczęły cieszyć się karty pocztowe, kupiec zlecił Kossakowi przygotowanie pocztówek Krakowa. Było to wówczas wielkie novum na ziemiach polskich. Ukazały się one w 1895 r. Seria ta okazała się wydawniczym sukcesem, a Frist został pionierem w tej dziedzinie – wkrótce pojawiły się inne widokówki i pocztówki o treści artystycznej, etnograficznej oraz zawierające życzenia. Wszystkie cechował wysoki poziom graficzny, co odróżniało je od marnej jakości kart pocztowych oferowanych przez innych krakowskich kupców.
Frist celował przede wszystkim w tematyce patriotycznej, co pozwala umieścić go w galerii postaci oddanych idei podtrzymywania polskości i krzewienia polskiej kultury w czasach niewoli.
Po odzyskaniu niepodległości w 1918 r. jego synowie Juliusz i Józef odziedziczyli galerię ojca. Postanowili ją rozbudować, zakładając własne zakłady graficzne nazwane „Akropol”. Posiadały najnowocześniejsze w Polsce maszyny drukarskie. Był to czas największej prosperity firmy. Zewsząd spływały do niej podziękowania za pięknie przygotowane reprodukcje obrazów, katalogi, kalendarze, albumy i pocztówki.
Piękno i kunszt artystyczny tych wydawnictw zauważyli marszałek Józef Piłsudski i gen. Józef Haller (1873-1960), składając braciom First listowne podziękowania za przesłane wydawnictwa. Pierwszy z nich napisał: „Wyrazy szczerego uznania i admiracji dla ich pracy na polu służenia Ojczyźnie i Sztuce Polskiej”.