Kultowa polska trylogia filmowa o najsłynniejszym sąsiedzkim sporze doczeka się prequela. Film „Sami swoi. Początek” ma wejść na ekrany polskich kin 16 lutego 2024r. Koproducenci filmu zdradzają, że z najnowszej części z pewnością dowiemy się, jaka była geneza opowieści, która bawi Polaków po dziś dzień.
Na ekranie zobaczymy m.in. Annę Dymną, Zbigniewa Zamachowskiego i Mirosława Bakę, ale także Adama Bobika i Karola Dziubę. Oprócz nich w filmie pojawią się m.in. Paulina Gałązka, Weronika Humaj, Zbigniew Zamachowski, Katarzyna Krzanowska, Wojciech Malajkat, Janusz Chabior i Adam Ferency.
Film wyreżyseruje Artur Żmijewski. – Chcę, żeby była to zupełnie nowa, uniwersalna opowieść o nas, takich, jakimi jesteśmy na co dzień, ze wszystkimi wadami i zaletami. Niezależnie od miejsca, w którym żyjemy – mówi znany polski aktor, który tym razem stanie za kamerą.
Autorem scenariusza prequela „Sami swoi. Początek” (na podstawie książki „Każdy żyje jak umie”), podobnie jak wszystkich innych części sagi, jest Andrzej Mularczyk. Historia repatriantów ze Wschodu – rodzin Pawlaków i Karguli – jest inspirowana prawdziwymi wydarzeniami. Wśród osób opuszczających swe domy na Kresach, leżących dziś w granicach Ukrainy, był Jan Mularczyk, stryj znakomitego scenarzysty i pisarza.
To właśnie on stał się, wiele lat później, pierwowzorem postaci Kazimierza Pawlaka, doskonale znanej z trylogii „Sami swoi”, „Nie ma mocnych” i „Kochaj albo rzuć”. Jan Mularczyk, osiedlił się w Tymowej, w okolicy Lubina, na terenie Dolnego Śląska.
W tej części historii dwóch rodzin cofamy się do dzieciństwa i młodości uwielbianych bohaterów – poznamy wydarzenia, które miały miejsce, zanim przenieśli do nowej, powojennej Polski. To właśnie ten rozdział opowieści miał powstać jako pierwszy, jednak nie sprzyjały temu okoliczności polityczne lat. 60. – Nikt by nie pozwolił na produkcję filmu, który w negatywny, trochę prześmiewczy sposób ukazuje „bratni” naród radziecki – mówi Tomasz Kubski, producent filmu.
Arkadiusz Słomczyński