Z powodu trudnej sytuacji ekonomicznej oszczędności gospodarstw domowych najbardziej odbiją się na wydatkach na rozrywkę i jedzenie na mieście, wynika z internetowego badanie zachowań konsumenckich międzynarodowej firmy doradczej Bain & Company.
Polacy pięć razy częściej deklarują chęć zmniejszenia wydatków na usługi gastronomiczne i rozrywkę niż na zakup produktów spożywczych. Niemal 60% ankietowanych przewiduje, że w tym roku rzadziej będzie chodzić do restauracji, a około 40%, że jeżeli zdecyduje się na posiłek poza domem będzie szukać tańszych lokali. Grupą, która najbardziej ograniczy korzystanie z usług gastronomicznych, są osoby powyżej 45 roku życia.
Drożyzna i widmo spowolnienia gospodarczego powodują, że Polacy zaciskają pasa. Najtrudniej jest zawsze ograniczyć wydatki na żywność, a najłatwiej na rozrywkę i posiłki na mieście – mówi Patryk Rudnicki, młodszy partner Bain & Company i dodaje, że jak wynika badania, ponad dwie trzecie respondentów w ubiegłym roku częściej decydowało się na gotowanie w domu, by oszczędzić na posiłkach w restauracjach.
Z powodu oszczędności, ucierpią zarówno lokale typu fast food, jak i serwujące bardziej wykwintne i droższe dania. Około 39% respondentów zamierza też ograniczyć korzystanie z usługi dowozu jedzenia. Na odpływ klientów muszą przygotować się firmy oferujące diety pudełkowe, ponieważ prawie połowa ankietowanych twierdzi, że w tym roku będzie rzadziej będzie korzystać z tych usług.
Około 42% badanych zmniejszyło już wydatki na tradycyjne, jak i cyfrowe formy rozrywki. Ponad jedna czwarta zamierza ograniczyć wyjścia do kina, a jedna piąta na koncerty. Cięcia w wydatkach deklarowane są również w odniesieniu do gier wideo czy płatnych serwisów streamingowych – informuje Bain & Company.
Adrian Andrzejewski