Strona główna » Działania Stanisława Zabiełły i jego współpracowników na rzecz polskich Żydów we Francji do 1942 roku

Działania Stanisława Zabiełły i jego współpracowników na rzecz polskich Żydów we Francji do 1942 roku

przez Dignity News
Atak III Rzeszy na Francję w maju 1940 r. i szybka kapitulacja Paryża w czerwcu tego roku miały kluczowe znaczenie dla losów wielu uchodźców w całej Europie Zachodniej. Agresją niemiecką w tych krajach szczególnie dotknięci zostali Żydzi polscy. W obliczu nasilającej się akcji antyżydowskiej, polskie przedstawicielstwo we Francji podjęło liczne działania o charakterze pomocowym. Koordynował je, wraz ze swoimi współpracownikami, Stanisław Zabiełło – nieoficjalny reprezentant państwa polskiego przy rządzie Vichy.

Gdy Francja na skutek agresji niemieckiej została podzielona na dwie części – strefę okupowaną i Wolną Strefę, znajdującą się pod rządami kolaborującego z III Rzeszą państwa Vichy, pojawił się problem formuły, w jakiej na ziemi francuskiej miało działać polskie przedstawicielstwo. Ponieważ działalność jakiejkolwiek placówki dyplomatycznej nie wchodziła w grę ze względu na protesty Niemców, misję zbudowania polskiej reprezentacji w vichystowskiej Francji rząd polski powierzył wytrawnemu dyplomacie i sowietologowi Stanisławowi Zabielle (1902-1970). Miał on prawo wybrania metody działania – jawnej lub w razie potrzeby tajnej.

Wkrótce stało się jasne, że jedyną instytucją polską, która mogła dbać o polskie interesy we Francji stały się Biura Polskie, czyli quasi-konsulaty. Miały one ograniczone kompetencje prawno-administracyjne. Zabiełło pełnił funkcję dyrektora generalnego Biur Polskich we Francji przy rządzie Vichy.

Jednym z pierwszych niemieckich zarządzeń, zmierzających do prześladowania obywateli polskich, bez różnicy narodowości, było przeprowadzenie w strefie okupacyjnej spisu cudzoziemców. Obywateli polskich Niemcy od razu podzielili na Polaków i Żydów. Niektórzy z nich uznani za podejrzanych od razu trafili do obozów internowania lub do obozów koncentracyjnych, innych wysyłano na roboty do III Rzeszy. Nie inaczej było ze spisem w Wolnej Strefie, choć determinacja władz francuskich podczas akcji spisowej była zdecydowanie mniejsza. Zabiełło jeszcze w maju 1940 r. wyjaśniał: „Rzeczywiście władze francuskie próbowały dokonać w roku 1940 rejestracji Żydów cudzoziemców, lecz akcja ta nie przybrała nigdy charakteru ogólnej ankiety, a miała jedynie charakter orientacyjny, przeprowadzony w zakresie poszczególnych prefektur. Wiązało się to z wykonywaniem ówczesnego dekretu o skoncentrowaniu Żydów w specjalnych obozach. Dekret ten został wykonany tylko częściowo i bardzo niekonsekwentnie. Każda prefektura interpretowała go na swój sposób. Stąd w obozach znaleźli się częściowo Żydzi cudzoziemcy, którzy nie mieli środków własnych, częściowo zaś nawet Żydzi bogaci na podstawie swobodnego uznania poszczególnych władz administracyjnych”. W dalszej części tłumaczył, że polskie czynniki nie brały udziału w akcji spisowej i nie były proszone o dostarczanie list z podziałem na Żydów i Polaków. Sprawa ta musiała zostać wyeksplikowana, ponieważ część środowisk żydowskich we Francji, które były bardzo nieufne do władz przedwojennej Polski, niesłusznie oskarżyło stronę polską o aktywny udział w akcji spisowej.

Zabiełło w swoich jesiennych sprawozdaniach z 1940 r. zwracał także uwagę na postawę społeczeństwa francuskiego wobec cudzoziemców. Uważał, że spora jego część miała dość radykalne antysemickie poglądy. Zaobserwował poza tym, że obecność dużej liczby Żydów polskich we Francji (100 tys. w rejonie paryskim) spowodowała, że cały polski element uchodźczy wielu Francuzów niesłusznie traktowało jako żydowski, co niekorzystnie odbijało się na ogólnym postrzeganiu polskich mas uchodźczych we Francji.

Na problemy polityczne i społeczne nakładały się te wynikające z pospiesznie przeprowadzonej akcji ewakuacyjnej z terenów nadmorskich (Tuluza, Marsylia) przez wówczas jeszcze aktywne polskie służby konsularne, co nadszarpnęło zaufanie władz francuskich do przedstawicielstwa polskiego. Skądinąd dzięki temu wydano kilka tysięcy fałszywych paszportów, głównie dla uciekających przez Niemcami Żydów, które umożliwiły im wydostanie się drogą morską z Francji. Działania te polscy konsulowie czynili na własną rękę w porozumieniu z konsulatami innych państw.

Przed dużymi wyzwaniami stanęli także polscy urzędnicy Biur. Gdy w 1940 r. rozpoczęły się ucieczki Żydów polskich ze strefy okupowanej do Francji Vichy Zabiełło nie zawahał się wydać ryzykowanego polecenia, by fałszować dowody osobiste i wydawać polskim obywatelom pochodzenia żydowskiego fikcyjne świadectwa aryjskości. Biura zajmowały się także bieżącą działalnością biurokratyczną – wydawały kartki żywnościowe, dokumenty umożliwiające otrzymanie przepustek, upoważniających do swobodnego przemieszczania się.

Zabiełło w swoich wspomnieniach szczególnie wyróżnił dwie osoby, które jego zdaniem, wybitnie zasłużyły się w akcji pomocy Żydom do 1942 r. Byli to: Czesław Bobrowski i Aleksander Mniszek. Pierwszy w latach 20. był konsulem w Pradze, a następnie pracował w Ministerstwie Rolnictwa. W czasie wojny został zaś inspektorem Towarzystwa Opieki nad Polakami we Francji. Była to organizacja powstała na bazie Polskiego Czerwonego Krzyża, któremu Niemcy poprzez swoje naciski na Francuzów zakazali działalności. Druga wspomniana przez Zabiełłę osoba była natomiast I sekretarzem polskiej ambasady w Paryżu. Obaj pomagali Żydom – Bobrowski przerzucając ich przez zieloną granicę do Szwajcarii, a Mniszek zdobywając dla nich wizy, w tym te fałszywe, pozyskane od przedstawicielstwa brazylijskiego.

Może cię rówież zaintersować