81 lat temu, 27 czerwca 1941 r. Niemcy spalili Wielką Synagogę w Białymstoku. W środku spłonęło żywcem lub zostało zamordowanych około 2000 Żydów. W próbujących uciec od śmierci w płomieniach trafiały kule niemieckich żołnierzy.
W Białymstoku przed wybuchem II wojny światowej mieszkało około 45 tys. Żydów, co stanowiło ponad 40 % ogólnej liczby osób tutaj mieszkających. W mieście według danych historycznych znajdowało się blisko 100 bożnic i domów modlitwy. Największą z nich była wybudowana na początku XX wieku tzw. Wielka Synagoga. Wzniesiona została w latach 1909-1913 w oparciu o projekt autorstwa Samuela Rabinowicza. Większość funduszy zebranych na budowę świątyni pochodziło z ofiar miejscowej ludności. Sam budynek był jedną z okazalszych budowli w przedwojennym Białymstoku. Ogromne wrażenie robiła okazała kopuła wieńcząca synagogę, która miała średnicę 10 metrów.
Po wybuchu II wojny światowej zapoczątkowanej agresją na Polskę III Rzeszy a później Związku Sowieckiego, obydwa państwa w układzie z 28 września 1939 r. ustaliły przebieg wspólnej granicy. W sowieckiej części okupowanej Polski znalazł się m.in. Białystok.
22 czerwca 1941 r. III Rzesza dokonała napaści na dotychczasowego sojusznika – Związek Sowiecki. Jednym z pierwszych zajętych przez Niemców miast był Białystok. Tam 27 czerwca niemiecki 309. batalion policji, dowodzony przez majora Ernsta Weisa, dokonał bestialskiego mordu na ludności żydowskiej. Tak opisywał to krwawe wydarzenie żydowski świadek Szymon Datner, po wojnie historyk: „Rzeź rozpoczęła się o godzinie 8 rano. Niemcy, podzieleni na małe oddziałki, uzbrojeni w pistolety automatyczne i granaty ręczne, rozpoczęli polowanie na Żydów na ciasnych i krętych uliczkach wokół wielkiej synagogi. Na ulicy rozgrywały się dantejskie sceny, z domów wyprowadzano Żydów, ustawiano pod murem i rozstrzeliwano. Zewsząd prowadzono nieszczęśliwców w kierunku wielkiej synagogi, która płonęła wielkim ogniem i z której dobywały się przeraźliwe krzyki. Niemcy zmuszali swe ofiary, by kolejno wpychali jeden drugiego do płonącej świątyni; opornych rozstrzeliwali, a trupy wrzucali do wnętrza. Wkrótce płonęła cała dzielnica wokół synagogi”.
Historycy oceniają, że tego dnia w synagodze i jej okolicach Niemcy zamordowali około 2 tys. Żydów.