Wyrok kary śmierci na niemieckim nazistowskim mordercy Rudolfie Hoessie wykonano 16 kwietnia 1947 r. Twórca i komendant niemieckiego obozu śmierci KL Auschwitz-Birkenau został powieszony na szubienicy w miejscu swojej pracy, przez którą okrutną śmierć poniosło nieco ponad milion ludzi.
Hoess na teren okupowanej przez Niemcy Polski przybył w 1940 r. Rozpoczął tworzenie obozu w Auschwitz, w którym najpierw więziono i mordowano Polaków. Szacuje się, że osób narodowości polskiej zginęło w nim do 150 tys. Obóz później stał się jednak miejscem kaźni około miliona Żydów i na trwale zapisał się w pamięci świata jako jeden z najważniejszych symboli Holokaustu.
Bajeczne życie obok piekła
Gdy w obozie w tragicznych warunkach ginęli Żydzi, Polacy, Romowie i członkowie innych narodowości, rodzina Hoessa mieszkała w willi obok obozu. Dzieci Hoess’ów bawiły się w najlepsze, a żona komendanta, która kochała kwiaty, czerpała przyjemność z otaczających ją roślin. Niemcy ponieśli jednak porażkę na froncie wschodnim, a wojny zmierzała ku końcowi. Sen został przerwany. Rudolf Hoess stał się zbiegiem.
W rękach śledczych
Komendant obozu Auschwitz-Birkenau udawał bosmana marynarki i przybrał fałszywe nazwisko Franz Lang. Zatrzymali go Brytyjczycy, lecz nie zadawali sobie sprawy, z kim naprawdę mają do czynienia. Poszukiwania Hoessa trwały i zakończyły się 11 marca 1946 r. niedaleko Flensburga.
Przekazano go do komunistycznej Polski, gdzie rozpoczął się proces. Przesłuchaniem zbrodniarza zajął się Jan Sehn, polski sędzia śledczy, nazwany później tropicielem nazistów. Przez 18 dni zbierano zeznania Hoessa, który o przerażających wydarzeniach z Auschwitz-Birkenau mówił niezwykle spokojnie.
2 kwietnia 1947 r. Najwyższy Trybunał Narodowy w Warszawie ogłosił wyrok. Byłego komendanta obozu skazano na karę śmierci przez powieszenie.
Szubienica stanęła na terenie KL Auschwitz-Birkenau – obok budynku, w którym urzędował Hoess. 16 kwietnia 1947 r. wykonano wyrok. Zabroniono fotografowania egzekucji, jednak byli więźniowie obecni przy wykonywaniu wyroku, zrobili zdjęcia z ukrycia. Powieszenie Hoessa była ostatnią publiczną egzekucją w Polsce