To, co robili Niemcy, wywoływało sprzeciw. Trzeba być wrażliwym na ból, nieszczęście i umieć współczuć. Mogę powiedzieć, że jestem zadowolony z mojego życia. Spełniłem swoje ludzkie zadanie i mam poczucie wewnętrznego spokoju – mówił Józef Walaszczyk w maju 2019 r. w reportażu Polskiego Radia. Podczas II wojny światowej uratował 56 Żydów. Zmarł 20 czerwca 2022 r. w wieku 103 lat. Był najstarszym Sprawiedliwym wśród Narodów Świata.
O śmierci Józefa Walaszczyka poinformował Instytut Pamięci Narodowej (IPN).
Józef Walaszczyk urodził się 13 listopada 1919 r. w Częstochowie. Znał biegle język niemiecki. W czasie II wojny światowej, został wyznaczony do kierowania fabryką mąki ziemniaczanej w Rylsku koło Rawy Mazowieckiej, która pracowała na potrzeby okupanta.
W 1940 r. zakochał się w Żydówce, Irenie Front. O pochodzeniu dziewczyny dowiedział się podczas rewizji hotelu, w którym razem przebywali. Na miejscu pomógł się jej ukryć, a następnie zorganizował dla niej fałszywe dokumenty i mieszkanie. Niedługo po tym Irena, wraz z 20 innymi osobami, została aresztowana i osadzona w siedzibie Gestapo przy al. Szucha. Józef Walaszczyk w kilka godzin zdobył kilogram złota i wykupił całą grupę z więzienia – czytamy na stronach IPN.
Józef Walaszczyk poświęcił się nie tylko uratowaniu Ireny Front, ale aktywnie działał na rzecz nieznajomych Żydów. Wielokrotnie wchodził na teren getta warszawskiego, z którego przygotowywał dla Armii Krajowej meldunki o sytuacji zamkniętej ludności.
Pomógł także kilkudziesięciu Żydom z Rawy Mazowieckiej. W 1941 roku zwrócił się do niego znajomy kupiec z lat przedwojennych, który poprosił go o przyjęcie do fabryki 40 młodych Żydów. Udało mu się wynegocjować z dyrektorem Arbeitsamtu zgodę na zatrudnienie 30 pracowników, którzy dzięki niemu przeżyli Holokaust.
W 2002 roku dostał tytuł Sprawiedliwego wśród Narodów Świata. Pełnił funkcję wiceprezesa Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.
Adrian Andrzejewski