W polskim systemie energetycznym jest miejsce na dwie duże elektrownie jądrowe oraz na małe reaktory jądrowe (SMR) – ocenia Andrzej Domański, współautor programu gospodarczego Platformy Obywatelskiej, doradca Donalda Tuska i przyszły poseł.
– Widzimy miejsce w systemie dla dwóch dużych elektrowni jądrowych, podobnie jak widzimy miejsce w systemie dla SMR-ów – powiedział Domański w Radiu Zet. Doradca Donalda Tuska nie uściślił konkretnej liczby małych reaktorów, które miałyby być zbudowane w Polsce.
– Wszystkie umowy będą sprawdzone, to jest zupełnie naturalne. (…) Wiemy, że ten projekt z Amerykanami jest bardziej zaawansowany. Nie ma cienia dyskusji, cienia rozmowy na temat jakiegokolwiek podważania tych umów – podkreślił wiceprezes i główny ekonomista Instytutu Obywatelskiego, który koordynował prace zespołu ds. transformacji energetycznej.
Pod koniec września br. Polskie Elektrownie Jądrowe podpisały z konsorcjum spółek Westinghouse i Bechtel umowę projektową w sprawie budowy pierwszej polskiej elektrowni jądrowej (opartej na reaktorze jądrowym AP1000) w Lubiatowie-Kopalino na Pomorzu.
– Przedstawiliśmy bardzo konkretny plan transformacji energetycznej Polski, w którym zakładamy, że do 2030 r. 68 proc. energii w Polsce będzie wytwarzane z OZE. Mamy konkretne rozwiązania, jak to zrobić: wsparcie dla lądowej energetyki wiatrowej, wsparcie dla fotowoltaiki i systemy hybrydowe – powiedział Domański.
Zgodnie z przyjętym przez rząd harmonogramem, budowa pierwszej polskiej elektrowni jądrowej rozpocznie się w 2026 r., a w 2033 r. uruchomiony zostanie pierwszy blok elektrowni jądrowej o mocy około 1-1,6 GW. Kolejne bloki będą wdrażane co 2-3 lata, a cały program jądrowy zakłada budowę bloków jądrowych o łącznej mocy zainstalowanej od ok. 6 do 9 GWe.
Arkadiusz Słomczyński