Nawet 10 tys. stacji ładowania pojazdów elektrycznych ma powstać w Polsce w 2024 roku. Ma to być efekt większych inwestycji w sektorze elektromobilności, dostosowujących go do nowych regulacji unijnych – mówi dyrektor generalny Powerdot w Polsce Grigoriy Grigoriev

W ocenie Grigorieva efekty boomu inwestycyjnego w infrastrukturze do ładowania zobaczymy na przełomie 2024 i 2025 roku. Wiele dużych projektów jest obecnie w trakcie realizacji. Sam Powerdot jest w trakcie budowy ok. 1500 punktów ładowania. W ramach inwestycji współpracuje m.in.: z Biedronką, parkami handlowymi, stacjami benzynowymi czy franczyzobiorcami sieci detalicznych, m.in. z grupy Intermarche.

– Masa inwestycji realizowanych w całej Polsce przez Powerdot oraz innych operatorów jest obecnie w fazie oczekiwania na decyzje spółek energetycznych odnośnie budowy przyłącza, bądź oczekiwania na odbiór już zbudowanych stacji przez Urząd Dozoru Technicznego. Gros z tych inwestycji nie jest jeszcze widocznych, bo trwają procedury formalne, ale pod koniec 2024 i na początku 2025 zobaczymy w Polsce prawdziwy wysyp punktów ładowania – zapowiedział dyrektor generalny Powerdot w Polsce.

Zdaniem Grigorieva liczba stacji w 2024 roku wzrośnie do 10 tys. Będzie to wzrost infrastruktury o 70 proc. w porównaniu do roku poprzedniego, chociaż tempo inwestycji w ubiegłym roku już było dwukrotnie wyższe niż w 2022 roku. Co więcej, znacząco wzrośnie udział stacji o dużej mocy, co ułatwi i przyspieszy ładowanie pojazdów elektrycznych. 10 tys. publicznie dostępnych punktów ładowania oznacza ok. 3-4 tys. lokalizacji, w których można naładować auto elektryczne.

Powerdot jest paneuropejskim operatorem oraz inwestorem w stacje ładowania o korzeniach portugalskich. Działa w sześciu krajach Europy. Obecnie posiada obecnie 3,5 tys. punktów ładowania aut elektrycznych. W trakcie budowy jest jeszcze kolejnych 11 tysięcy. W Polsce Powerdot uruchomił 250 punktów, natomiast w trakcie realizacji pozostało 1 500 kolejnych.

Arkadiusz Słomczyński