Wydatki na inwestycje w ramach Krajowego Planu Odbudowy (KPO) mogą sięgnąć 30-40 mld zł w przyszłym roku, zapowiedział prezes Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR) Paweł Borys. Obecnie na rachunkach PFR, który prefinansuje te zadania, znajduje się 20 mld zł.
W rozmowie z portalem Onet i Business Insider Paweł Borys poinformował, że PFR ma „cały czas 20 mld zł środków z tarczy finansowej na rachunkach”. Natomiast mamy nadzieję, że rzeczywiście w najbliższych miesiącach te środki z KPO się uruchomią, dlatego, bo ten program naprawdę się rozpędza. I w przyszłym roku te wydatki z KPO mogą sięgnąć 30-40 mld zł – zapowiedział Borys.
Zaznaczył przy tym, że gdyby „okazało się, że tych środków z KE nadal nie ma”, to „będziemy musieli uzyskać na to finansowanie, chociażby w postaci emisji obligacji”.
Zastrzegł jednak, że żadne takie decyzje na ten moment nie zostały podjęte.
Szef PFR przypomniał, że „ustawa wdrożeniowa, która wdraża KPO mówi jasno, że Polski Fundusz Rozwoju po prostu finansuje KPO”. To był też taki mechanizm służący temu, że mogła istnieć taka różnica w czasie, pomiędzy tym kiedy te środki wpływają, a kiedy są płatności z różnych kontraktów. Więc to miało buforować płynność – dodał.
Paweł Borys przyznał, że PFR wykorzystuje spłaty z tarczy finansowej, żeby prefinansować KPO. Ale rzeczywiście dobrze by było, by na przełomie roku te środki wpłynęły – stwierdził.
Przypomnijmy, że w sierpniu Polska zwróciła się do Komisji Europejskiej z wnioskiem o modyfikację Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności, do którego pragnie także dodać rozdział dotyczący REPowerEU. Polska zwróciła się o dodatkowe pożyczki w wysokości 23 mld euro na sfinansowanie zmienionego planu.
Razem z alokacją dotacji RRF i REPowerEU (odpowiednio 22,5 mld euro i 2,76 mld euro) środki te sprawiają, że przedłożony zmodyfikowany plan dotyczy blisko 60 mld euro.
Adrian Andrzejewski