Od roku 2035 nie zarejestrujemy już w Polsce samochodów z silnikami spalinowymi. Unia Europejska przyjęła restrykcyjną regulację, choć nie zgadzał się na to polski rząd.
Po 2035 roku w UE nastąpi rewolucja, dotycząca zakazu produkcji samochodów spalinowych. W czerwcu 2022 roku o zmianie zadecydował Parlament Europejski, przyjmując stanowisko ws. nowych norm emisji CO2 dla samochodów osobowych i dostawczych.
Nowe prawo zakazuje produkcji samochodów spalinowych w krajach Unii Europejskiej od 2035 roku. Mieszkańcy państw członkowskich w dalszej perspektywie będą musieli więc przesiąść się na auta elektryczne, emitujące do atmosfery mniejszą ilość dwutlenku węgla. Polska nie zgadzała się z tym zapisem.
– Polska głosowała przeciw zakazowi sprzedaży nowych samochodów spalinowych po 2035 r. — napisała we wtorek na Twitterze minister klimatu i środowiska Anna Moskwa. Wyraziła ponadto przekonanie, że w 2026 r. plany w tym zakresie zostaną zweryfikowane.
– Nietransparentne i nieformalne dyskusje, gdzie Niemcy forsują rozwiązania korzystne głównie dla swojego rynku, pokazuje, że nie ma to nic wspólnego ze sprawiedliwą transformacją — oceniła. Dodała, że czynnikami decydującymi o wyborze technologii na kolejne dziesięciolecia powinny być rynek i społeczeństwa, a nie przymus UE.
Według minister Moskwy, wejście takiego postanowienia w życie jest „nierealne”, a temat ten budzi wiele sceptycznych głosów.
– Jesteśmy przekonani, że ten 2035 r. jest za wczesny, przedwczesny i nie oparty na rzetelnych analizach. Tak jak na wcześniejszych etapach byliśmy przeciwko, tak na kolejnych etapach prac będziemy wspólnie z innymi państwami ten dokument blokować. Poza nami spora część państw (…) południowego bloku naszych sąsiadów również uważa, że jest to za ambitna data i za wcześnie na takie dyskusje i deklaracje – mówiła minister jeszcze przed decyzją UE.
Arkadiusz Słomczyński