Izba Gospodarcza Europy Środkowej (CEEC) uruchomiła Nowy Bursztynowy Szlak (New Amber Road — NAR) chcąc wspierać firmy z części Europy, a głównie z Polski w ekspansji do Afryki i na Daleki Wschód. Inicjatywa ma ułatwić wejście polskich produktów – w tym żywnościowych – na trudny rynek chiński.
CEEC działa od 2014 r. i reprezentuje 23 kraje Europy Środkowej skupiające ok. 160 milionów ludzi. Izba otworzyła już swoje biura na osi Północ/Południe w Jordanii, Omanie, Arabii Saudyjskiej, Bahrajnie, Ugandzie, Tanzanii i Rwandzie. Izba w ramach Nowego Bursztynowego Szlaki planuje też sprzedaż nadwyżek rolnych wyprodukowanych przez polskich rolników. Udziałem w przedsięwzięciu zainteresowane są też Chiny i Indie.
Historycznie bursztynowy szlak był szlakiem handlowym między europejskimi krajami basenu Morza Śródziemnego a ziemiami leżącymi na południowym wybrzeżu Morza Bałtyckiego. Po podboju terenów nad środkowym Dunajem w I w.n.e. Rzymianie rozwinęli handel bursztynem na dużą skalę, organizując kilkoma drogami wyprawy z Panonii nad Bałtyk, szczególnie do Sambii. Szczytowy rozwój tego handlu przypada na III w., a od połowy IV w. wymiana stopniowo zamierała.
Uruchomienie NAR obejmuje rozwój korytarzy handlowo-naukowo-informacyjnych, integrujących dynamicznie rozwijające się rynki z obsługą towarową, finansową, usługową i potencjałem gospodarczym z Europy Środkowej.
— Nowy Bursztynowy Szlak ułatwi wymianę handlową na niespotykaną dotąd skalę. Proszę sobie wyobrazić, że NAR jest w stanie spiąć kraje o ludności przekraczający 1 mld osób, bez uwzględniania Indii i Chin, które to kraje też są zainteresowane współpracą w ramach naszego projektu. Już widzimy ogromne zainteresowanie naszym projektem wśród państw leżących na trasie Nowego Bursztynowego Szlaku — powiedział serwisowi Business Insider Łukasz Osiński, prezes CEEC.
Projekt współfinansowany jest ze środków Unii Europejskiej, wspierają go także lokalne rządy, fundusze finansowe i inne organizacje lub firmy.
Arkadiusz Słomczyński