Wszyscy rosyjscy dyplomaci, którzy otrzymali polecenie wyjazdu z Polski, opuścili już terytorium RP. Taką informację podał ambasador Rosji w Polsce Siergiej Andriejew – poinformował w poniedziałek rzecznik resortu dyplomacji, Łukasz Jasina. Rzecznik dodał, że czeka na informacje z polskiej ambasady w Moskwie, dotyczące możliwego wydalenia w ramach retorsji polskich dyplomatów z Rosji.
O wydalenie 45 osób z personelu dyplomatycznego ambasady Rosji do Ministerstwa Spraw Zagranicznych zawnioskowała Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW). Chodziło o osoby, które pod tzw. przykryciem dyplomatycznym prowadziły działalność wywiadowczą w Polsce.
– Przyczyną podjęcia tej decyzji było prowadzenie przez pracowników placówki rosyjskiej działalności niezgodnej z polskim prawem i naruszającej normy Konwencji wiedeńskiej, czyli działalności niezgodnej ze statusem dyplomatów – podkreślał rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych na ubiegłotygodniowej konferencji prasowej.
Jak mówił w środę Jasina, Rosja prowadzi barbarzyńską wojnę przeciwko Ukrainie już od ponad 3 tygodni, a Polska i inne państwa zachodu są traktowane przez Rosję jako kluczowy przeciwnik.
– Dalsze tolerowanie tego typu nielegalnej działalności służb rosyjskich stworzyłoby ogólne zagrożenie dla bezpieczeństwa Polski, ale także dla naszych sojuszników w NATO i Unii Europejskiej, z którymi koordynujemy tego typu działania – argumentował rzecznik MSZ.
Według Jasiny nielegalna działalność tych dyplomatów mogła stwarzać zagrożenie dla Ukraińców, którzy opuścili swój kraj uciekając przed wojną i znaleźli ochronę w Polsce.
Rzecznik MSZ zaznaczył, że Rosja jest naszym sąsiadem i nie zniknie z mapy Europy, ale agresja na Ukrainę dowodzi, że jest to państwo nieprzyjazne, a wręcz wrogie wobec Polski. Jak mówił, obecny stan stosunków polsko-rosyjskich nie uzasadnia potrzeby utrzymywania tak licznego personelu dyplomatycznego w naszym państwie, w rosyjskich placówkach dyplomatycznych.
Arkadiusz Słomczyński