Polskie farmy fotowoltaiczne osiągnęły w marcu rekordowy poziom produkcji energii, w lutym najlepszy w historii wynik zanotowały elektrownie wiatrowe. Według danych Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE), 8 marca 2024 r. instalacje produkujące energię ze słońca wygenerowały 10,2 GWh prądu w ciągu jednej godziny.
Chwilowy rekord produkcji z energii solarnej wyniósł nieco więcej — około 10,33 GWh o godzinie 12.20. Nadwyżki energii były eksportowane do krajów sąsiednich, a PSE nie musiało wyłączać żadnych instalacji fotowoltaicznych z powodu nadmiernej produkcji.
Poprzedni godzinowy rekord produkcji z fotowoltaiki został ustanowiony 6 września 2023 r., kiedy to o godzinie 13 wyprodukowano 9,275 GWh energii.
Na koniec grudnia 2023 r. zainstalowana moc fotowoltaiki w Polsce wyniosła 17 GW. W skład tego wchodzą wielkoskalowe elektrownie fotowoltaiczne o mocy 1,1 GW oraz małe instalacje prosumenckie o mocy 15,9 GW. W porównaniu do roku 2022 zainstalowana moc wzrosła o 5 GW w ciągu roku.
Również energetyka wiatrowa może uznać luty za bardzo dobry. I ogólnie rzecz biorąc, cała zima była bardzo dobra dla wiatraków. Prądu z wiatru powstało najwięcej w historii, a do tego przybyło go rok do roku dużo więcej niż samych wiatraków. Gdy oddane zostaną do użytku farmy bałtyckie, to wiatr będzie miał potencjał do zasilenia Polski nawet w połowę energii elektrycznej.
W lutym farmy wiatrowe wyprodukowały łącznie 2,64 TWh energii elektrycznej i stanowiło to aż 20,5 proc. produkcji całej krajowej energetyki. Dla porównania rok temu w tym samym miesiącu prądu z wiatraków było 2,22 TWh, czyli 17,1 proc. rynku. Wzrost produkcji rok do roku wyniósł 18,8 proc.
Rozbudowywana w Polsce energetyka wiatrowa ma stopniowo zastępować elektrownie na węgiel brunatny. Są one najbardziej emisyjne i w związku z tym najbardziej obciążone kosztem wykupu uprawnień do emisji CO2.
Arkadiusz Słomczyński