Każdy kraj ma swoje interesy. My jako polskie władze mamy obowiązek przede wszystkim pilnować polskich interesów i to robimy od samego początku. Pomoc, która była przez nas wysyłana na Ukrainę – szczególnie ta militarna – wynikała także z kalkulacji naszego bezpieczeństwa – powiedział Prezydent Polski Andrzej Duda w wywiadzie dla TVP Info.
Prezydent Duda po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych skrytykował obecne podejście rządu w Kijowie do sprawy importu ukraińskiego zboża na rynki krajów europejskich. Ze smutkiem obserwuję brak zrozumienia ze strony ukraińskiej w sprawie zboża – stwierdził.
Polski przywódca podkreślił, że „w naszym interesie jest to, żeby polski rolnik był bezpieczny i mógł spokojnie realizować swoje zadania”. Zaznaczył przy tym, że Polska jest samowystarczalna żywnościowo, a sytuacja, w której miliony ton zboża z Ukrainy są wlewane na nasz rynek, jest z naszego punktu widzenia sytuacją nie do przyjęcia.
Prezydent podkreślił jednak, że tranzyt przez Polskę ukraińskiego zboża cały czas trwa. Zboże to idzie w świat. Nie chcemy tylko, aby zalewało nasz rynek – dodał.
Kilka godzin wcześniej prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, występując w debacie generalnej na 78. sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku, powiedział, że jego kraj ciężko pracuje „nad zachowaniem szlaków lądowych dla eksportu zboża”.
Niepokojące jest to, jak niektórzy w Europie, niektórzy nasi przyjaciele w Europie, odgrywają w teatrze politycznym solidarność, robiąc thriller ze zbożem. Może się wydawać, że odgrywają własną rolę, ale w rzeczywistości pomagają przygotowywać scenę dla moskiewskiego aktora – dodał Zełenski.
W odpowiedzi na to wystąpienie szef polskiego rządu Mateusz Morawiecki powiedział, że słowa prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego są bardzo nie na miejscu.
Jeżeli dojdzie do dalszej eskalacji po stronie ukraińskiej, to my będziemy odpowiednio stosować kolejne kroki w ramach embarga po naszej stronie – zapowiedział premier Morawiecki.
Adrian Andrzejewski