Prawie 100 saperów z polskiej policji przez pięć ostatnich miesięcy unieszkodliwiało na Ukrainie ładunki pirotechniczne zostawione przez Rosjan. Po powrocie do kraju funkcjonariusze spotkali się z prezydentem Andrzejem Dudą. Prezydent podziękował funkcjonariuszom za wzorowe wykonanie niezwykle ważnego, niebezpiecznego zadania i wręczył im odznaczenia państwowe.
– To był piękny gest ze strony Rzeczypospolitej Polskiej wykonany Waszymi rękami, Waszym bohaterstwem, Waszym oddaniem w służbie drugiemu człowiekowi – powiedział Andrzej Duda.
Prezydent podkreślił, że głęboko wierzy i wie, że ludzie na Ukrainie nigdy nie zapomną służby polskich funkcjonariuszy.
– Że zawsze ci Ukraińcy – którym pomagaliście, których na co dzień spotykaliście, którzy widzieli Waszą służbę i pracę – będą pamiętali, że polscy funkcjonariusze, policjanci, pirotechnicy, saperzy przyjechali tutaj w najtrudniejszym czasie i spokojnie, żmudnie, przez miesiące wykonywali swoją służbę – po to, by umożliwić im normalne życie, uratować ich i ich dzieci. Takich rzeczy się nie zapomina – mówił Andrzej Duda cytowany w serwisie Kancelarii Prezydenta.
Prezydent wskazywał także, że ryzyko podczas misji na Ukrainie było podwójne, a może nawet potrójne.
– Po pierwsze, dlatego że to były materiały wybuchowe, niebezpieczne, po drugie dlatego, że mogły być to materiały w wielu przypadkach podłożone z premedytacją i jako pułapki, po to żeby zrobić krzywdę, a nie gdzieś po prostu porzucone. A po trzecie, dlatego że toczyło się to tam, gdzie była wojna, gdzie służba była przerywana alarmami przeciwrakietowymi, przeciwlotniczymi – zaznaczył Andrzej Duda.
Na Ukrainie w ramach kontyngentu humanitarnego przebywało 98 funkcjonariuszy polskiej policji Celem prawie pięciomiesięcznej misji było wsparcie ukraińskich służb w rozminowywaniu oraz neutralizowaniu materiałów wybuchowych pozostawionych przez rosyjskie wojska na terenach zamieszkałych przez ludność cywilną.
Arkadiusz Słomczyński