Kongres USA przyjął pakiet pomocy dla Ukrainy i jej sojuszników. Jest w nim prawie 14 mld dolarów, na wsparcie militarne dla Ukrainy, pomoc humanitarną i wzmocnienie wschodniej flanki NATO. W osobnym głosowaniu Izba przyjęła też ustawę o embargu na rosyjskie surowce energetyczne.
Przyjęty przez Izbę Reprezentantów pakiet – 13,6 mld dolarów dodatkowych wydatków m.in. na pomoc Ukrainie i krajom przyjmującym uchodźców – to część ustawy budżetowej wartej 1,5 bln dolarów. Pakiet jest większy od wnioskowanych przez Biały Dom 10 mld dolarów. W ostatecznej formie projektu prawie dwukrotnie zwiększono kwotę na pomoc wojskową.
Ponad połowa kwoty przeznaczonej dla Ukrainy – 6,65 mld dolarów – pokryje wydatki wojskowe. 3 mld trafią na sfinansowanie zwiększonej obecności sił USA na wschodniej flance NATO, 3,5 mld na pomoc wojskową dla Ukrainy. Dodatkowo 650 milionów zostało przeznaczone na uzupełnienie inwentarzy wojskowych państw, które przekazały uzbrojenie Ukrainie.
Ponad 4 mld dolarów Kongres przeznaczył na pomoc humanitarną dla uchodźców. Kwota ta obejmuje finansowanie wyżywienia i opieki zdrowotnej uciekających przed wojną Ukraińców a także dofinansowanie społeczności przyjmujących uchodźców.
Z dokumentów Kongresu nie wynika jak duża kwota z poszczególnych funduszy trafi do Polski. W pakiecie znajdują się także środki na egzekwowanie sankcji wobec Rosji, w tym na zidentyfikowanie i zamrożenie majątków rosyjskich oligarchów.
Wiceminister infrastruktury Marcin Horała powiedział w czwartkowych Sygnałach Dnia w programie I Polskiego Radia, że część tych środków trafi do Polski, a ich podział i przeznaczenie na konkretne cele będą przedmiotem rozmów.
– Polska powinna dostać środki liczone w miliardach euro czy dolarów, mamy ok. 1,5 mln uchodźców z Ukrainy, a ta liczba będzie ciągle rosła, to są ogromne koszty do polskiego systemu oświaty, opieki zdrowotnej – ocenił wiceminister.
W nocnym głosowaniu Izba Reprezentantów przytłaczającą większością głosów (stosunkiem 414-17) przegłosowała też ustawę nakładającą embargo na rosyjską ropę naftową, gaz, węgiel i inne surowce energetyczne. Głosowanie miało znaczenie głównie symboliczne, bo wcześniej zakaz importu tych produktów wprowadził prezydent Joe Biden za pomocą rozporządzenia wykonawczego.
Arkadiusz Słomczyński