W finale turnieju mistrzyń WTA Finals w meksykańskim Cancun polska tenisistka Iga Świątek pokonała Jessicę Pegulę z USA 6:1, 6:0 i wróciła na pierwsze miejsce w światowym rankingu.
Zarówno Świątek, jak i Pegula przed finałem były niepokonane w WTA Finals w Cancun. Polka w grupie wygrała z Czeszką Marketą Vondrousovą, Amerykanką Coco Gauff i Tunezyjką Ons Jabeur, a w półfinale okazała się lepsza od Białorusinki Aryny Sabalenki. Amerykanka w fazie grupowej pokonała Jelenę Rybakinę, Sabalenkę i Greczynkę Marię Sakkari, zaś w półfinale wygrała z Gauff, która jest jej deblową partnerką.
Za zwycięstwo w Cancun polska tenisistka otrzymała 1 500 punktów i w najnowszym rankingu wróciła na pierwsze miejsce. Na drugie miejsce spadła Sabalenka a na trzeciej pozycji sezon zakończyła Coco Gauff.
W Cancun Iga Świątek otrzymała też najwyższą w swojej dotychczasowej karierze premię finansową. Po turnieju WTA Finals na jej konto trafi nieco ponad 3 mln dolarów.
Dziękuję polskim kibicom, że tu mnie wspierali. Cały czas czuję coraz większe wsparcie we wszystkich miejscach na świecie, także od fanów z innych krajów – powiedziała polska tenisistka po zwycięstwie.
Najdziwniejsze jest to, że takie rzeczy przychodzą wtedy, gdy najmniej się ich spodziewasz, bo wiedziałam, że Aryna Sabalenka ma na tyle dobry sezon, wygrała szlema, była w finale innego i miała takie wyniki, że wiedziałam, że ona po prostu zasłużyła na ten numer jeden. Chciałam po prostu zrobić swoje i nawet dla mnie jest to trochę abstrakcyjne, że wywalczyłam ten numer jeden na koniec roku – mówiła w rozmowie z Canal+ Sport Iga Świątek.
Rok 2023, to kolejny znakomity sezon w wykonaniu Igi Świątek. Polka wygrała sześć turniejów, w tym wielkoszlemowy Roland Garros, turniej rangi 1000 w Pekinie, oraz turnieje w Dosze, Stuttgarcie, Warszawie i wreszcie „turniej mistrzyń” WTA Finals.
Adrian Andrzejewski