NATO zdaje sobie sprawę, że dziś największe zagrożenie jest na wschodzie Europy, na wschodniej flance NATO, i zwiększenie obecności wojsk sojuszniczych, wojsk amerykańskich jest kluczowe – powiedział wiceminister obrony narodowej Wojciech Skurkiewicz.
Wiceszef Ministerstwa Obrony Narodowej (MON) i senator PiS Wojciech Skurkiewicz mówił w „Sygnałach dnia” w Programie 1 Polskiego Radia o decyzjach, które podejmowane są na szczycie NATO w Madrycie.
– Najważniejsza informacja z wczorajszego wieczoru to to, że jest zgoda Turcji na rozszerzenie Sojuszu, bo tu była największa obawa – powiedział polityk. Odniósł się też do informacji o nowych ustaleniach w sprawie sił szybkiego reagowania NATO.
– To też absolutnie przełomowa decyzja, zwiększenie z 40 tys. do 300 tys., 7,5-krotnie. To gigantyczny wzrost, tu muszą być zaangażowane wszystkie kraje Sojuszu. To nie jest tak, że ten ciężar wezmą na siebie USA, Wielka Brytania czy Polska na wschodniej flance – tutaj będą musiały być wkomponowane wszystkie kraje – powiedział Skurkiewicz
Wiceszef MON był także pytany o siły NATO dziś stacjonujące w naszym kraju. – W Polsce jest ok. 12 tysięcy żołnierzy USA plus żołnierze wojsk sojuszniczych, którzy stacjonują w różnych formatach, chociażby eFP (enhanced Forward Presence – wzmocniona Wysunięta Obecność) na północnym wschodzie, to dziś kluczowy element. To Amerykanie, Rumuni, Brytyjczycy, Chorwaci, to batalion wielonarodowy – mówił wiceminister.
– Przygotowujemy się na znaczne rozszerzenie obecności wojsk amerykańskich w sytuacji zagrożenia, to bardzo duże rozszerzenie ilościowe pod względem osób i sprzętu, mówię o dziesiątkach tysięcy. Tworzymy możliwości ich przyjęcia, chodzi o sytuacje zagrożenia – zapowiedział Wojciech Skurkiewicz.
Amerykańska telewizja NBC News, powołując się na źródła w Białym Domu, zapowiada ogłoszenie przedłużenia zwiększonej obecności wojsk USA w Polsce.
Arkadiusz Słomczyński