Dziękuję Państwu za opiekę nad zabytkami i dokumentami przeszłości, za wysiłek badawczy, edukacyjny i popularyzatorski. Dziękuję za to, że są Państwo wspaniałymi kustoszami pamięci, a Instytut skarbnicą wiedzy o życiu społecznym, politycznym i religijnym Żydów polskich – napisał prezydent Andrzej Duda w liście z okazji 75. rocznicy powstania Żydowskiego Instytutu Historycznego im. Emanuela Ringelbluma skierowanym do pracowników tej placówki.
Prezydent Polski wyraził uznanie i wdzięczność dyrekcji, pracownikom i współpracownikom Instytutu, którego „znaczenia dla dziedzictwa, nauki i kultury polskiej i światowej nie sposób przecenić”. Podziękował także za wkład placówki „we współczesne odrodzenie społeczności żydowskiej w naszej Ojczyźnie”.
Z głębokim wzruszeniem wspominam spotkanie z Państwem przed pięcioma laty podczas otwarcia wystawy stałej „Czego nie mogliśmy wykrzyczeć światu”, prezentującej działalność konspiracyjnej grupy „Oneg Szabat”. Ukryte, a po wojnie wydobyte dosłownie spod ziemi zbiory i opracowania patrona Żydowskiego Instytutu Historycznego i jego współpracowników stanowią fundament, na którym opiera się idea i etos Instytutu, chociaż tradycje placówki sięgają jeszcze dalej wstecz – do czasów przedwojennych, kiedy w tym gmachu, który sąsiadował wtedy z Wielką Synagogą na Tłomackiem, działały Główna Biblioteka i Instytut Nauk Judaistycznych – przypomniał w liście prezydent Duda i dodał, że „świątynia – zapisana złotymi zgłoskami w historii wspólnych zmagań Żydów i Polaków o zachowanie tożsamości i odzyskanie naszego niepodległego państwa – została zburzona przez Niemców”.
Holocaust pochłonął niemal wszystkich żydowskich mieszkańców stolicy i całej Rzeczypospolitej. To bezprecedensowe w dziejach świata ludobójstwo będzie zawsze budzić grozę i przerażenie. Ale hitlerowcy nie zdołali zgładzić pamięci i prawdy. Dzięki takim bohaterom, jak doktor Ringelblum, dowody zbrodni przetrwały i posłużyły w powojennych śledztwach i procesach; są też przedmiotem prowadzonych do dziś badań. I przetrwał także ten budynek – niemy świadek zagłady getta, barbarzyństwa okupantów, heroizmu ginących i epopei ocalonych, którzy uniknęli eksterminacji w niemieckich fabrykach śmierci – czytamy w liście prezydenta.
Adrian Andrzejewski