W 2030 roku około 80 procent energii wytwarzanej przez Grupę Tauron ma pochodzić ze źródeł odnawialnych. Takie jest główne założenie przyjętej przez zarząd i pozytywnie zaopiniowanej przez radę nadzorczą Taurona, nowej strategii spółki.
Spółka chce, aby moc zainstalowana w odnawialnych źródłach energii wzrosła do 1,6 GW w roku 2025, a po pięciu latach do 3,7 GW. W energetyce wiatrowej Tauron zamierza do 2025 roku podwoić stan posiadania, by pięć lat później dysponować w tej technologii mocą 1100 MW.
Rozwijane będą też projekty farm fotowoltaicznych. Do 2025 roku Grupa ma zwiększyć moce w tym segmencie do 700 MW, by w 2030 roku dysponować farmami o mocy 1400 MW. Tauron zamierza też uruchomić farmy wiatrowe na Bałtyku o łącznej mocy około 1000 MW. Nakłady inwestycyjne na budowę farm fotowoltaicznych i wiatrowych i na modernizację elektrowni wodnych, to prawie 17 miliardów złotych.
Strategia na lata 2022-2030 z perspektywą do 2050 roku, jest odpowiedzią na wyzwania wynikające z aktualnej i prognozowanej sytuacji w sektorze elektroenergetycznym – podkreśla spółka w komunikacie. Wiceprezes Tauronu Jerzy Topolski powiedział Polskiemu Radiu, że inwestycje będą dotyczyły także magazynów energii.
– Chodzi w szczególności o naturalne, duże magazyny. Myślimy o elektrowniach szczytowo-pompowych. Jeden projekt mamy już na etapie analiz. Drugi jest w fazie przygotowania koncepcji. Nie zapominamy też o małych magazynach, aby poprawiać jakość dostaw energii – podkreślił Topolski.
Wiceprezes dodał, że klienci nie powinni odczuć wprowadzanych zmian. Według zapowiedzi, ceny będą adekwatne do kosztów globalnych.
– Należy wziąć pod uwagę, że z biegiem czasu będą rosnąć koszty nakładów czy materiałów, ale zakładamy, że będzie się to odbywało proporcjonalnie do wzrostu PKB i zamożności klientów – ocenił Topolski.
Na pytanie o powrót do polityki węglowej takich państw jak Holandia, wiceprezes Tauronu odpowiedział, że Polska jest w zupełnie innej sytuacji, ponieważ nie wygasiła elektrowni węglowych. My przekażemy je do Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego, która będzie nimi zarządzać do momentu powstania stabilnych rozwiązań np. elektrowni atomowych – wyjaśnił.
Arkadiusz Słomczyński zlec