Skazani prawomocnie posłowie Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali zatrzymani we wtorek 9 stycznia ok. godz. 19 na terenie Pałacu Prezydenckiego, gdzie przebywali od godzin porannych. Następnie przewieziono ich do komendy policji na warszawskiej Pradze-Południe. Tuż po godzinie 22 trafili do aresztu śledczego. Prezydent Andrzej Duda zapowiedział, że zwróci się do głów państw i szefów instytucji międzynarodowych z pismem informującym, że mamy do czynienia z łamaniem polskiego prawa – przekazała szefowa jego kancelarii Grażyna Ignaczak-Bandych.
Urzędnicy prezydenta informowali, że policja weszła do Pałacu Prezydenckiego, kiedy Andrzej Duda przebywał w swojej drugiej oficjalnej rezydencji w Warszawie, Belwederze, na spotkaniu z liderką białoruskiej opozycji na wygnaniu Swiatłaną Cichanouską.
Minister spraw wewnętrznych Marcin Kierwiński komentując zatrzymanie, w serwisie X napisał, że „wszyscy są równi wobec prawa”.
Przypomnijmy, że w 2015 r., kilka tygodni po przejęciu władzy przez Prawo i Sprawiedliwość (PiS), prezydent Duda, ułaskawił Kamińskiego i Wąsika po tym, jak zostali skazani przez sąd I instancji za przekroczenie uprawnień i nadużywanie władzy. W Polsce rozpoczęła się dyskusja, czy prezydent mógł ułaskawić Kamińskiego i Wąsika, przed wydaniem przez sąd II instancji prawomocnego wyroku. Sąd Najwyższy orzekł w ubiegłym roku, że sprawa powinna zostać ponownie otwarta, a Mariusz Kamiński, były szef resortu spraw wewnętrznych i Maciej Wąsik jego zastępca zostali skazani w grudniu 2023 r. na dwa lata więzienia.
Wieczorem 9 stycznia część posłów PiS na czele z prezesem partii Jarosławem Kaczyńskim stawiła się przed komendą na warszawskiej Pradze, gdzie przewieziono zatrzymanych, a później udali się przed budynek aresztu na Grochowie, gdzie Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński zostali osadzeni.
Zdaniem Kaczyńskiego, ułaskawienie z 2015 r. jest skuteczne i dlatego nie ma potrzeby, by prezydent ułaskawiał Kamińskiego i Wąsika ponownie. Inną opinię ma duża część prawników, która zwraca uwagę, że policja wykonywała jedynie postanowienia sądu, który prawomocnie skazał obydwu polityków.
Adrian Andrzejewski