W 2030 roku liczba przewożonych przez PKP Intercity pasażerów ma wynosić 88 milionów, a w kolejnych latach może przekraczać tę liczbę. Polski narodowy przewoźnik zamierza uruchamiać 800 pociągów dziennie, które będą poruszać się po torach z prędkością 160-250 km/h. Pozwoli to znacznie skrócić czasy przejazdów.
Do 2030 roku PKP Intercity przeznaczy 27 mld zł na zakup lub modernizację wagonów i lokomotyw oraz stacji postojowych. To bardzo ambitne zadanie, jednak Andrzej Bittel, sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury, uspokaja, że inwestycje nie są zagrożone.
– Nie mamy wątpliwości, że ambitną strategię rozwoju kolei w Polsce uda się zrealizować. Ten proces już trwa. Startowaliśmy z naprawdę niskiego poziomu. Jeszcze kilka lat temu pasażerowie rzadko wybierali kolej, a dziś bijemy rekordy przewozowe. Kluczem dalszego rozwoju jest sukcesywna praca nad rozwojem oferty – mówi minister.
Największy w historii spółki PKP Intercity program inwestycyjny ma sprawić, że w ciągu niecałej dekady przewozy dalekobieżne staną się najnowocześniejsze w Europie. Kolej czeka także wiele wyzwań – dalszy rozwój technologiczny czy kształcenie kadr, by zapełnić lukę pokoleniową. To główne wnioski z debaty PKP Intercity zorganizowanej podczas 15. Międzynarodowych Targów Kolejowych TRAKO w Gdańsku.
W ocenie wiceprezesa zarządu PKP Intercity Tomasza Gontarza, w 2030 roku spółka będzie europejską wizytówką sektora kolejowego.
– Jesteśmy w najlepszym momencie w historii spółki. Bijemy kolejne rekordy przewozowe i przełamujemy imposybilizm panujący do niedawna na kolei. Po 2030 roku chcemy przewozić rocznie nawet 88 milionów podróżnych. Nasza cała flota będzie nowa lub zmodernizowana, a na tory wyjeżdżać będzie nawet 800 pociągów dziennie, czyli dwa razy więcej niż obecnie. Nasze inwestycje, na niespotykaną dotąd skalę (24,5 mld zł na nowy tabor), pozwolą zrewolucjonizować polską kolej – zapowiada wiceprezes cytowany w portalu polskieradio24.pl.
Arkadiusz Słomczyński