Na razie nie ma odpowiedzi na notę dyplomatyczną w sprawie reparacji, którą Polska wystosowała do Niemiec. Przebywający w Berlinie wiceminister spraw zagranicznych Arkadiusz Mularczyk wyraził nadzieję, że jego wizyta będzie początkiem dialogu ze stroną niemiecką.
W trakcie wizyty, która rozpoczęła się we wtorek i potrwa do środy 7 grudnia, wiceszef polskiej dyplomacji spotkał się już z Andreasem Michelisem, sekretarzem stanu w niemieckim MSZ. Podczas rozmów podjęto kluczowe sprawy w relacjach dwustronnych, w tym reparacji wojennych oraz raportu dotyczącego strat wojennych poniesionych przez Polskę.
Przypomnijmy, że raport został zaprezentowany 1 września, a jego skutkiem była nota dyplomatyczna w sprawie reparacji skierowana do rządu w Berlinie. Straty Polski wyceniono na 6 bilionów 220 miliardów 609 milionów złotych.
Arkadiusz Mularczyk podkreślił, że polskie społeczeństwo i rząd oczekują podjęcia dialogu w tej sprawie.
Państwo niemieckie chce być traktowane jako państwo praworządne, przestrzegające praw człowieka, zasad prawa międzynarodowego. Dlatego musi być skonfrontowane z sytuacją, jaka dotknęła Polskę i polskie społeczeństwo – powiedział i przypomniał, że w czasie II wojny światowej Polska straciła 5 200 000 obywateli, a co piątą ofiarą było dziecko.
Do polskich strat zaliczono także zrabowane podczas agresji i okupacji niemieckiej dzieła sztuki i dobra kultury. Wywieziono praktycznie zdecydowaną większość dziedzictwa kulturowego i narodowego – stwierdził Mularczyk.
Nie możemy się zgodzić z postawą rządu Republiki Federalnej Niemiec, który mówi, że czuje się moralnie odpowiedzialny za skutki II wojny światowej, ale nie czuje się odpowiedzialny politycznie i ekonomicznie. Nie ma też żadnych przesłanek, żeby twierdzić, że sprawa jest zamknięta od strony prawnej – podkreślił wiceminister Arkadiusz Mularczyk.
Adrian Andrzejewski