Mimo wyzwań wynikających z charakterystyki naszej energetyki i przemysłu Polska stanowi przykład kraju idącego ścieżką zrównoważonego rozwoju, znacząco redukującego emisje, przy jednoczesnym wzroście PKB – mówił prezydent Andrzej Duda podczas sesji plenarnej Konferencji COP27.
Polski przywódca przypomniał, że w ciągu minionych 30 lat Polska osiągnęła przyjęte cele ograniczenia emisji gazów do 2020 r., aktywnie rozwija system odnawialnych źródeł energii oraz program niskoemisyjnej cywilnej energetyki jądrowej. Promuje elektromobilność i efektywność energetyczną, rozwija nowe technologie. Działa aktywnie po to, by sprostać postawionym nam wszystkim celom.
W egipskim Szarm el-Szejk prezydent Duda stwierdził, że transformacja gospodarek na świecie do bardziej ekologicznych nie może sprawić, że ludzie stracą miejsca pracy lub źródło dochodu. Podkreślał, że widocznym tego przykładem są rosnące w Europie ceny energii.
Pamiętajmy, że to transformacja jest dla człowieka, a nie człowiek dla transformacji. Mówię to w imieniu milionów swoich współobywateli, którzy nadchodzącej zimy nie zapytają nas, ile naszych ambitnych celów klimatycznych osiągnęliśmy – mówił polski prezydent i podkreślił, że nie możemy przy tym być klimatycznymi hipokrytami. Łatwo jest bowiem liderom bogatej Północy chwalić się swoimi osiągnięciami. Świat ma jednak prawo zapytać, dokąd przenieśliśmy naszą produkcję. Bo jeśli przenieśliśmy ją do państw pozaeuropejskich, to nie powinniśmy zapominać, że nasza odpowiedzialność nie znika. Sami bowiem mówimy, że klimat jest jeden – dodał Andrzej Duda.
W ocenie polskiego prezydenta dziś nasza transformacja jest znacznie utrudniona, m.in. w efekcie zbrodniczej agresji Rosji na Ukrainę, której konsekwencją są kryzysy i ogromne koszty, grożące opóźnieniem w transformacji klimatycznej i w osiągnięciu zamierzonych celów. Spowodowała ona także dodatkowe emisje, przekraczające te generowane w ciągu roku przez niejeden rozwijający się kraj.
Adrian Andrzejewski