Rada Ministrów przyjęła uchwałę w sprawie budowy pierwszej w Polsce elektrowni atomowej. Elektrownia – wybudowana przez amerykańską firmą Westinghouse – powstanie w północnej części kraju – poinformował premier Mateusz Morawiecki. Budowa ma rozpocząć się w 2026 r.
Jak przekazał premier Morawiecki, w trakcie posiedzenia Rady Ministrów podjęto decyzję o posadowieniu pierwszej elektrowni jądrowej na terytorium RP w północnej Polsce. Inwestor jako preferowaną lokalizację wskazał teren między Lubiatowem a Kopalinem na Pomorzu, ale bardzo ważna przy tym będzie decyzja środowiskowa. Projekt jądrowy zostanie zrealizowany w sprawdzonej i bezpiecznej technologii we współpracy z amerykańską firmą Westinghouse.
Szef rządu powiedział, że to inwestycja w system energetyki jądrowej, która będzie miała korzystne i długotrwałe dla Polski skutki.
– Po agresji Rosji na Ukrainę musimy podejmować decyzje dotyczące stabilnego źródła zasilania w energię elektryczną polskich obywateli i polskich firm. Elektrownie jądrowe to bezpiecznik naszego systemu energetycznego – zaznaczył premier i podkreślił, że będą one służyły wszystkim Polakom przez dekady.
Obecna na konferencji minister klimatu i środowiska Anna Moskwa stwierdziła, że pełna dokumentacja do uzyskania decyzji środowiskowej została już złożona.
– Trwają (…) konsultacje transgraniczne. Uzyskana jest już opinia wodna, (…) opinia morska, (…) kolejny rok to umowa przyłączeniowa, następnie pozwolenie na budowę wydane przez prezesa Państwowej Agencji Atomistyki i pełne pozwolenie na budowę tak, żeby już w 2026 r. rozpocząć budowę, a w 2033 r. żeby powstał pierwszy reaktor i konsekwentnie kolejne reaktory – wyliczała minister Moskwa.
Podczas konferencji szef rząd zapowiedział, że Polska jest gotowa na drugi projekt, który będzie dotyczył budowy elektrowni jądrowej w Polsce przez koreańskiego przedsiębiorcę z udziałem polskich przedsiębiorstw i zasygnalizował gotowość do trzeciego projektu w Polsce centralnej.
Arkadiusz Słomczyński