Polska rozmawiała ze Stanami Zjednoczonymi o możliwości objęcia naszego kraju polityką udostępniania broni jądrowej w ramach NATO – poinformował Prezydent Polski Andrzej Duda w wywiadzie dla Gazety Polskiej.
Odnosząc się do rosyjskich gróźb użycia broni jądrowej Prezydent Polski stwierdził, że pokazuje to sposób myślenia Moskwy, w którym dominuje przekonanie, że „jeśli Rosja ma nie być wielka, to świat mógłby nie istnieć”.
Biorąc pod uwagę potencjalne zagrożenia – w ocenie prezydenta – Polska być może powinna myśleć o „parasolu nuklearnym”.
Problemem przede wszystkim jest to, że nie mamy broni nuklearnej. Nic nie wskazuje na to, żebyśmy w najbliższym czasie jako Polska mieli posiadać ją w naszej gestii. Zawsze jest potencjalna możliwość udziału w Nuclear Sharing. Rozmawialiśmy z amerykańskimi przywódcami o tym, czy Stany Zjednoczone rozważają taką możliwość. Temat jest otwarty – stwierdził Andrzej Duda.
Nuclear Sharing to porozumienie NATO dotyczące współdzielenia taktycznej broni jądrowej, które zapewnia, że zarówno korzyści z tego płynące, jak i obowiązki oraz ryzyko odstraszania nuklearnego rozdzielone są pomiędzy wszystkich członków Sojuszu.
Doradca prezydenta Polski minister Paweł Sałek na antenie Polskiego Radia 24 stwierdził, że jest to formuła zgody na instalacje nuklearne na terenie kraju, które pozostają pod kontrolą sojuszników. Dysponentem instalacji pozostają USA. Na pewno zwiększyłoby to bezpieczeństwo Polski – dodał.
Nuclear Sharing nie rozszerza grupy państw, które dysponują bronią nuklearną. Obecnie bronią atomową na świecie dysponuje dziewięć państw, w tym trzech członków NATO: Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, oraz Francja.
Nuclear Sharing to pośredni krok do uzyskania prawa do dysponowania własną bronią atomową. W obecnej sytuacji międzynarodowej trzeba na ten temat rozmawiać – stwierdził Paweł Sałek.
Adrian Andrzejewski