Podczas tegorocznych wakacji 69 proc. Polaków planuje zwracać większą uwagę na oszczędzanie energii elektrycznej. Rosnące ceny sprawiają, że racjonalne użytkowanie urządzeń elektrycznych staje się szczególnie ważne dla gospodarstw domowych.
Jak pokazują wyniki badania przeprowadzonego przez IBRiS na zlecenie Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej (PKEE) na próbie tysiąca respondentów, tylko co trzeci ankietowany wyjeżdżając na jeden lub dwa dni odłącza od prądu nieużywane w tym czasie urządzenia elektryczne.
Badanie wykazało ponadto, że świadomość zużycia prądu przez urządzania pozostawiane w tzw. trybie uśpienia, wciąż jest zbyt mała. Sam fakt świecących na routerach, telewizorach czy laptopach diod nie dla wszystkich jest jasnym sygnałem, że urządzenie nieustannie pobiera energię, aby było gotowe do szybkiego uruchomienia.
Najbardziej obowiązkowi pod względem odłączania z prądu nieużywanych sprzętów są mieszkańcy miast poniżej 50 tys. mieszkańców. Ponad połowa z nich (54 proc.) pamięta o tym, aby wyłączać urządzenia nawet na czas krótkich wyjazdów. Natomiast jedynie co trzecia osoba (31 proc.) robi to tylko na czas dłuższych urlopów.
Według badań o wiele bardziej świadome konieczności odłączania urządzeń są osoby młode – co drugi badany w wieku 18-29 lat odłącza je zawsze na czas krótkich wyjazdów. Wśród osób od 30 do 39 lat, co trzeci ankietowany (34 proc.) odłącza urządzenia nawet na 1-2 dni, a ponad połowa robi to zawsze, kiedy wybiera się na dłuższe wakacje
PKEE zwraca uwagę, że w większości domów jedynymi urządzeniami, które realnie muszą być podłączone do prądu nawet w trakcie nieobecności gospodarzy, są lodówka i zamrażalnik. Pozostałe, takie jak telewizory oraz komputery, zdecydowanie lepiej pozostawić wyłączone i wypięte z gniazdka zarówno ze względu na koszt niepotrzebnie pobieranej energii elektrycznej, jak również z uwagi na bezpieczeństwo sprzętu.
Arkadiusz Słomczyński