Wicepremier, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak zatwierdził umowę na dostawę niszczycieli czołgów Ottokar Brzoza dla Wojska Polskiego. Jak zapowiedział pierwsze prototypowe egzemplarze będą gotowe już w przyszłym roku.
Budową niszczyciela czołgów zajmą się polskie firmy skupione w konsorcjum PGZ–Ottokar w skład którego wchodzą m.in.: Huta Stalowa Wola, firma Mesko oraz Wojskowe Zakłady Elektroniczne.
Nowa broń będzie uzbrojona w przeciwpancerne pociski kierowane Brimstone produkowane przez brytyjski oddział koncernu rakietowego MBDA. Ministerstwo Obrony Narodowej chce, żeby w przyszłości pociski były produkowane w Polsce.
Jak informuje resort obrony narodowej, podstawowym zadaniem niszczycieli czołgów Ottokar Brzoza będzie niszczenie celów opancerzonych z wykorzystaniem przeciwpancernych pocisków kierowanych, w każdych warunkach atmosferycznych, zarówno w dzień, jak i w nocy.
W skład modułów, oprócz niszczycieli czołgów i wozów towarzyszących, wejdą również przeciwpancerne pociski kierowane oraz pakiety szkoleniowe i logistyczne. Planuje się, że wszystkie wozy zostaną oparte o pojazdy dostarczone przez polski przemysł. W roli efektora systemu planowane jest wykorzystanie przeciwpancernych pocisków kierowanych Brimstone – poinformował MON.
Minister Mariusz Błaszczak zapowiedział, że pierwsze egzemplarze-prototypy niszczycieli czołgów będą gotowe w przyszłym roku i trafią do 14. Pułku Przeciwpancernego z siedzibą w Suwałkach w rejonie przesmyku suwalskiego.
Naszym założeniem jest, by nasycić Wojsko Polskie takimi jednostkami. W każdej dywizji będą pułki przeciwpancerne – stwierdził minister obrony.
Zgodnie z założeniami w jednej baterii będzie osiem niszczycieli czołgów, każdy z nich będzie mógł naraz wystrzelić osiem pocisków Brimstone o zasięgu 12 km.
Adrian Andrzejewski