W maju 2022 r w porównaniu do maja 2021 r. banki i SKOK-i udzieliły o 43,3 proc. mniej kredytów mieszkaniowych – informuje Biuro Informacji Kredytowej (BIK). Pod względem wartości udzielonych kredytów spadek wynosił 38,6 proc. rok do roku, a wartość osiągnęła poziom najniższy od sierpnia 2020 r.
– Dla kredytów mieszkaniowych maj był bardzo zły. A w ujęciu liczbowym nawet katastrofalny, bowiem w maju banki udzieliły tylko 13 642 kredytów. Jest to najmniej od lutego 2015 r. czyli od 87 miesięcy. W ujęciu wartościowym banki udzieliły w maju kredytów mieszkaniowych na wartość 4,727 mld zł. Jest to najmniej od sierpnia 2020 r. – mówi główny analityk BIK Waldemar Rogowski, cytowany w komunikacie.
W ocenie Rogowskiego sytuację na rynku kredytów mieszkaniowych w ujęciu wartościowym ratują nieco kredyty wysokokwotowe – powyżej 500 tys. zł.
– Obecnie jesteśmy w cyklu zacieśniania polityki monetarnej. Za nami już 9 podwyżek stóp procentowych. Rynek oczekuje jeszcze przynajmniej kilku podwyżek – prognozuje analityk i zwraca uwagę, że pomimo podwyżek realne stopy procentowe są nadal ujemne (ok. -7 proc.), a różnica pomiędzy nominalną stopą a realną jeszcze się powiększa.
– Ostatnia czerwcowa podwyżka nie znalazła jeszcze, bo nie mogła, swojego odzwierciedlenia w samej akcji kredytowej. Podwyżki stóp procentowych obniżyły bardzo znacząco zdolność kredytową. Do tego dochodzą regulacje KNF, zaostrzające wymogi liczenia zdolności kredytowej, które również negatywnie wpływają na zdolność kredytową. Wszystkie te czynniki bardzo wyhamowały akcję kredytową. Wartość akcji kredytowej z pierwszych pięciu miesięcy 2022 r. jest praktycznie na poziomie akcji kredytowej z pierwszych pięciu miesięcy 2020 r. – mówi analityk.
Rogowski prognozuje, że kolejne miesiące na rynku kredytów mieszkaniowych będą ekstremalnie trudne. Stanie się tak m.in. ze względu na zapowiedzi niektórych banków, że będą udzielać kredytów mieszkaniowych tylko swoim klientom lub na finansowanie ‚zielone’.
– Majowy odczyt Indeksu popytu na kredyty mieszkaniowe na historycznie niskim poziomie (-51,6 proc.) jest zapowiedzią dalszego dużego schłodzenia popytu na rynku kredytów mieszkaniowych w kolejnych kwartałach, co oczywiście negatywnie przełoży się na skalę i wartość akcji kredytowej – zapowiada główny analityk BIK.
Arkadiusz Słomczyński zlec