Pandemia przyśpieszyła digitalizację płatności, w których główną rolę odgrywają urządzenia mobilne. Na ich wykorzystaniu skupiają się także sprawcy wyłudzeń i oszustw na rynku finansowym.
Globalna wartość strat wynikających z oszustw we wszystkich obszarach światowej gospodarki przekracza 5 bln dol. To ponad 6 proc. światowego PKB i – dla porównania – dwa razy więcej niż dochód narodowy Wielkiej Brytanii – szacuje raport firmy Crowe i University of Portsmouth.
Skala aktywności oszustów jest naprawdę duża, bo co dziesiąte otwarcie konta bankowego i co ósma zmiana hasła do konta nastąpiły na skutek ich działalności. Głównym narzędziem hakowania kont i płatności są boty – liczba ataków za ich pomocą wzrosła w ciągu roku o 77 proc.
Szczególnym obszarem dokonywania oszustw pozostaje ciągle e-commerce, którego znaczenie w czasie pandemii znacznie wzrosło. Jak wynika z badania Cybersource, platformy i sklepy internetowe w 2021 r. utraciły wskutek wyłudzeń średnio 3,1 proc. wartości przychodów i spodziewają się, że w 2022 r. straty te mogą wzrosnąć do 3,6 proc. wartości sprzedaży.
W USA od kilku lat rośnie zagrożenie związane ze stosowaniem fałszywej tożsamości (synthetic identity). Straty z tego tytułu w 2020 r. osiągnęły około 20 md dol., podczas gdy cztery lata wcześniej wynosiły 6 mld dol. – wynika z analizy Rezerwy Federalnej. Metoda ta polega na tworzeniu nowej tożsamości klienta, kiedy autentyczne dane kilku osób, wykradzione z różnych instytucji, łączy się z danymi zupełnie fikcyjnymi.
Ofiarami działań przestępców są nie tylko instytucje finansowe, lecz również sklepy internetowe, szpitale, agencje rządowe, a także podmioty oferujące zakłady bukmacherskie. Przeciętna wartość środków wyłudzonych za pomocą sztucznej tożsamości wynosi od 81 tys. do 97 tys. dol. – wynika z analizy FiVerity.
W najbliższych latach można się spodziewać wzrostu przestępstw finansowych opartych na coraz doskonalszych technologiach. Firma analityczna Experian szacuje, że do 2025 r. straty z tego tytułu na świecie przekroczą 200 mld dol.
Aby ograniczyć tego rodzaju zagrożenia, nie wystarczą działania poszczególnych podmiotów na rynku finansowym – potrzebna jest międzynarodowa współpraca.
W Unii Europejskiej ma ona doprowadzić do wdrożenia silnej i bezpiecznej tożsamości cyfrowej, którą będzie można wykorzystywać w publicznych i prywatnych usługach offline i online na obszarze całej wspólnoty. Najsłabszym ogniwem w sferze cyberbezpieczeństwa pozostanie jednak człowiek.
Mirosław Ciesielski, wykładowca akademicki, opisuje rynki finansowe, zmiany na rynku fintechów i startupów zlec