Nad Dnieprem coraz wyraźniej wskazują na Polskę jako na głównego partnera, nie tylko politycznego, ale i gospodarczego Ukrainy. Pojawiają się koncepcje zakładające wręcz faktyczne stworzenie wspólnego organizmu gospodarczego.
W 2021 r. polsko-ukraińska wymiana handlowa według danych ukraińskich po raz pierwszy w historii przekroczyła 10 mld dolarów. Nasz kraj zajął tym samym drugie miejsce na liście największych ukraińskich partnerów handlowych, ustępując tylko Chinom. Polska była jednym z czołowych importerów produkcji rolnej z Ukrainy i jednocześnie jednym z największych dostawców żywności na rynek naszego sąsiada.
Poziom polskich inwestycji w Ukrainie w zeszłym roku po raz pierwszy przekroczył 21 mld dolarów. Równocześnie rosły też ukraińskie inwestycje w Polsce – w połowie roku w naszym kraju działało już ponad 20 tys. firm z ukraińskim kapitałem, co stanowiło aż jedną czwartą firm z zagranicznym kapitałem w Polsce.
Zadaniem jakie stawiano w ubiegłym roku było wejście Ukrainy w perspektywie 2–3 lat do grona dziesięciu największych partnerów handlowych Polski.
W wizji Jurija Romanenki, szefa jednego z najpoważniejszych ukraińskich think-tanków Ukraińskiego Instytutu Przyszłości, przeniesione do naszego kraju ukraińskie przedsiębiorstwa korzystałyby ze specjalnego reżimu podatkowego umożliwiającego im płacenie podatków do budżetu ukraińskiego. Korzyść Polski z takiego rozwiązania to miejsca pracy dla rzeszy ukraińskich uchodźców, aktywizacja konsumpcji, rynku mieszkaniowego i usług obsługujących wielotysięczną rzeszę dobrze opłacanych fachowców zatrudnionych w przeniesionych do Polski przedsiębiorstwach.
Najlepszym miejscem, w ocenie ukraińskiego eksperta, na lokalizację byłby Rzeszów i graniczące z Ukrainą Podkarpacie.
Zasadniczo państwo ukraińskie powinno dziś skoncentrować się na generowaniu zasobów na obronę, reformowaniu kompleksu wojskowo-przemysłowego i dystrybucji świadczeń socjalnych oraz na koordynacji prac sektorów, planowaniu i współpracy międzynarodowej– konstatuje Romanenko.
W ocenie ukraińskich ekspertów „próbą sił” takiej zakrojonej na szeroką skalę współpracy mogłoby być wynegocjowanie z UE i wprowadzenie wspólnej polsko-ukraińskiej odprawy celnej.
Michał Kozak
Autor jest dziennikarzem ekonomicznym, korespondentem Obserwatora Finansowego na Ukrainie zlec